Jacek Murański po raz pierwszy od śmierci syna wystąpił przed kamerą. "Dzieją się rzeczy straszne"

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
Jacek Murański po raz pierwszy od śmierci syna Mateusza wystąpił przed kamerami i zdradził powody, dla których zdecydował się przerwać milczenie. Przyznał, że sprawa jest dla niego bardzo bolesna.

"Hańbią twojego dzieciaka". Jacek Murański ucina spekulacje ws. śmierci Mateusza

W rozmowie z Amadeuszem Ferrarim Jacek Murański wyznał, że powodem dla którego przerwał milczenie jest chęć ucięcia raz na zawsze spekulacji na temat przyczyn śmierci syna, a skłonił go do tego przyjaciel.

– Zadzwonił do mnie najpierw z kondolencjami, ale potem zadzwonił też prywatnie. Powiedział: Jacek, dzieją się rzeczy straszne, hańbią twojego dzieciaka, może nie masz świadomości, co się dzieje, trzeba coś z tym zrobić – relacjonował.

Jacek Murański nie ukrywał, że jest zszokowany tym, jak wiele osób próbuje żerować na ich rodzinnej tragedii. Wymienił tu Arkadiusza Tańculę, który zasugerował, że Mateusz nie wytrzymał fali hejtu i że to ojciec mógł przyczynić się do jego śmierci.
To jednak nie Tańcula rozpoczął lawinę spekulacji. Murański wskazał źródło kłamliwych informacji.

Jacek Murański oskarża ratowniczkę medyczną. "Dokonała obrzydliwej rzeczy"

Wracając do feralnego dnia, w którym zaniepokojony brakiem kontaktu z synem pojechał do jego mieszkania, powtórzył zarzuty stawiane wcześniej przez jego żonę wobec obecnej na miejscu ratowniczki medycznej. To ta kobieta miała poinformować w mediach społecznościowych, że Mateusz zmarł na skutek przedawkowania. Według Murańskiego w tamtym momencie nie miała prawa w ogóle dysponować taką wiedzą, ponieważ na wyniki badań toksykologicznych czeka się kilka miesięcy.

– Ten oksykodon był tylko w jej głowie – podkreślił.

Ojciec aktora wyznał, iż domyśla się, dlaczego to zrobiła.

– Rozpoczęli akcję reanimacyjną, po chwili przerwali, bo już nastąpił zgon. Ja nie zaakceptowałem tego, bo mi pękło serce. Nie byłem dla niej grzeczny, rzuciłem się do niej, wyrwałem, że mają mi ratować dziecko (...). Albo ta kobieta jest pozbawiona człowieczeństwa, bo jeżeli to odebrała jako atak i zemściła się w ten sposób (...). To musiało spowodować taką jej frustrację, że dokonała rzeczy obrzydliwej – powiedział.

Przyczyna śmierci Mateusza Murańskiego. "W żołądku nie znaleziono żadnych lekarstw"

Informacja o tym, że 29-letni Mateusz Murański nie żyje obiegła media 8 lutego. Wiadomo, że aktor i zawodnik freak fightów został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Gdyni. Jak przekazała prokuratura, powołując się na wstępne wyniki sekcji zwłok, prawdopodobną przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

– Patomorfolog powiedział mi, że przyczyną zgonu Mateusza mogło być gwałtowne zatrzymanie akcji serca prawdopodobnie z powodu uduszenia w połączeniu z ekstremalnym nocnym bezdechem, na który od wielu lat chorował, ale lekarka nie rozwinęła tego. Szczegółowe wyniki sekcji zwłok będą za około pół roku. Wiemy, że w jego żołądku nie znaleziono żadnych lekarstw. W domu nie było żadnego oxycodonu. Boli mnie, że pamięć po Mateuszu jest hańbiona podawaniem kłamliwych informacji – mówił w rozmowie z portalem salon24 Murański.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

lena

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

U
Username
Sekcja zwłok trwa aż pół roku?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl