
Donald Tusk opowiada bzdury
Jacek Saryusz-Wolski odniósł się do słów Donalda Tuska w sprawie pieniędzy z KPO dla Polski. Wskazał, że inne państwa również nie otrzymały pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
"Bzdury opowiada pan Tusk. Po pierwsze, Polska dobrze sobie daje radę bez tych bezprawnie skonfiskowanych pieniędzy. Nota bene, wbrew temu co mówi Tusk nie jesteśmy jedynym krajem, który tych pieniędzy jest pozbawiony. Krajów, które z różnych powodów nie otrzymały środków z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF) jest w sumie pięć" - przypomina Saryusz-Wolski, który, był m.in. jednym z głównych negocjatorów przystąpienia RP do UE.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Eurodeputowany zwraca też uwagę, że niektóre państwa po prostu nie nalegają na otrzymanie tych środków, ponieważ wiąże się to z różnymi uwarunkowaniami.
"Niektórzy nie chcą tych pieniędzy, bo są one znaczone. Są tak uwikłane i obwarowane różnymi warunkami, że niektóre kraje dochodzą do wniosku, że im się to się nie opłaca. Jeżeli dostaję pieniądze, które muszę spłacać jak każdą inną pożyczkę, a ktoś mi dyktuje na co mogę wydać, na co nie mogę, i co muszę zrobić, żeby móc je wydać - takie pieniądze są bardzo niekomfortowe, mówiąc eufemistycznie. W pewnym momencie zabieganie o takie środki przestaje być opłacalne" - ocenia polski polityk.
Europoseł o obietnicach Tuska
Odnosząc się do obietnicy Donalda Tuska, że w przypadku wygranych wyborów uda się do Brukseli i odblokuje pieniądze z KPO, Saryusz Wolski przypomina, że - jego zdaniem - "to pan Tusk sprawił, że Polska nie dostaje należnych jej pieniędzy".
"To on z trybuny Parlamentu Europejskiego w Strasburgu poparł sankcje przeciwko Polsce, tym samym zdradzając jej fundamentalne interesy. Jest w tym jakaś logika - jeżeli zatrzymał pieniądze dla Polski, to można by sądzić, że może je odblokować. Swojemu człowiekowi Berlin i Bruksela powinny poluzować. Pytanie, czy nie jest tak, że Brukseli jest na rękę, by w sytuacji przeogromnych problemów z dopięciem budżetu unijnego, część tych pieniędzy do Polski - nieważne kto nią rządzi - w ogóle nie trafiła? Wydaje się, że tak właśnie jest" - konstatuje europoseł.
Podsumowując, Jacek Saryusz-Wolski ocenił, że "proponowana rewizja budżetu unijnego wyraźnie pokazuje, że budżet się nie dopina, że potrzebne są kolejne fundusze, bo nie ma pieniędzy na spłacanie już zaciągniętych długów. Nie widziałbym zatem tu żadnego automatyzmu".
lena
Źródło: