Mecz o Superpuchar, w którym tradycyjnie spotykają się mistrz ze zdobywcą pucharu kraju, teoretycznie powinien rozpoczynać sezon.
Rywalizacja Jagiellonii z Wisłą miała się odbyć 7 lipca 2024 roku w Białymstoku, ale ostatecznie - z różnych powodów i po kilku zmianach - trzeba było czekać dziewięć miesięcy na to wydarzenie. Czyli... prawie rok po zdobyciu przez Jagiellonię mistrzostwa, a przez Wisłę - Pucharu Polski.
Ostateczna data to 2 kwietnia, a miejsce - PGE Narodowy.
Zdecydowanym faworytem będzie Jagiellonia, nawet mimo faktu, że może nie mieć zorganizowanego dopingu (fani z Białegostoku zapowiedzieli bojkot). Drużyna Adriana Siemieńca jest obecnie wiceliderem ekstraklasy i dotarła już do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA, gdzie zmierzy się z Betisem Sewilla.
Tymczasem "Biała Gwiazda" od 2022 roku występuje w 1. lidze i wciąż zawodzi w walce o awans. Obecnie krakowscy piłkarze plasują się na szóstej pozycji. Na dodatek w środowy wieczór zagrają bez kontuzjowanego Hiszpana Angela Rodado, najlepszego strzelca zaplecza ekstraklasy (18 goli).
Jagiellonia i Wisła mają na koncie po jednym triumfie w Superpucharze. Drużyna z Białegostoku sięgnęła po to trofeum w 2010 roku, a krakowianie - dziewięć lat wcześniej. Ponadto "Biała Gwiazda" cztery razy przegrała mecz o taką stawkę.
Pierwszy raz o Superpuchar rywalizowano w 1983 roku, a trofeum zdobyła Lechia Gdańsk. Najwięcej sukcesów - sześć - ma na koncie Lech Poznań.
Środowe spotkanie poprowadzi sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka. W loży honorowej zabraknie prawdopodobnie prezesa PZPN i byłego szefa Jagiellonii Cezarego Kuleszy, ponieważ już w czwartek rano w Belgradzie rozpocznie się Kongres UEFA, na którym będzie ubiegać się o wybór do Komitetu Wykonawczego.
