Dwa miesiące temu Adam, Sylwia i Patryk, 30-letni przedstawiciele handlowi, dostali wymówienia. Dzisiaj Adam wstał z bólem głowy, bo wieczorem próbował zapomnieć o kłopotach w pubie. Na kacu przyjął kolejne ponaglenie z banku. Sylwia wyszła z łóżka jedynie po to, by łyknąć tabletki na depresję. Zadręcza się myśleniem o tym, że w życiu nic jej nie wychodzi. Tylko Patryk od dawna jest już na nogach. Dojazd do nowej firmy zajmuje mu wprawdzie godzinę, ale pracy nie szukał długo.
Dlaczego jemu się to udało, a Adamowi i Sylwii nie? Są tak samo doświadczeni jak Patryk, ba, Adam jest od niego bardziej energiczny, a Sylwia lepiej zna angielski. W czym więc rzecz? Philip Zimbardo i John Boyd, profesorzy psychologii i autorzy książki "Paradoks czasu" (2009, PWN), uważają, że tajemnica naszych sukcesów i porażek tkwi w tym, jak postrzegamy czas. W trudnych czasach najlepiej poradzą sobie ci, którzy potrafią wyciągać wnioski z przeszłości, cieszą się teraźniejszością i planują przyszłość.
Dlaczego ta prosta rada jest tak trudna do zrealizowania? Bo nasz czas psychologiczny, czyli ukierunkowanie na przeszłość, teraźniejszość lub przyszłość, jest według Zimbardo i Boyda w znacznej mierze subiektywny i nieświadomy. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, zakłada nam klapki na oczy i ogranicza. Możemy jednak pokierować czasem psychologicznym tak, by pomagał nam lepiej sobie radzić w czasach recesji. Pierwszym krokiem jest rozpoznanie, kim jestem: przeszłościowcem, teraźniejszościowcem czy przyszłościowcem. Drugim: nauczenie się patrzenia na siebie z nowej perspektywy.
Przeszłość tylko dobra
Czasem psychologicznym Sylwii jest przeszłość. Niestety, jest to przeszłość negatywna. Sylwia przyczyn niepowodzeń szuka w nieudanym dzieciństwie. To rodzice - apodyktyczny ojciec i zapracowana matka - są winni tego, że jej nic nie wychodzi. Ma do siebie pretensje o wszystko: "Gdybym po szkole poszła na inne studia", "Gdybym tyle nie wydawała". Czy to znaczy, że lepiej nie myśleć o tym, co było? Ależ skąd. Umysłowe powroty do przeszłości mogą nas wspierać w trudnych chwilach.
Nie możemy zmienić tego, co działo się z nami, gdy mieliśmy sześć lat, a nasi rodzice popełniali wychowawczy błąd za błędem. Ale większe znaczenie ma nasze do tego nastawienie. Jeśli je zmienimy, spojrzymy na przeszłość bardziej pogodnie. Jak to zrobić? Przede wszystkim musimy zneutralizować negatywne wspomnienia. Pomyślmy o zdarzeniach z dzieciństwa i młodości, kiedy czuliśmy się szczęśliwi. Dostałaś piękną lalkę? Tata wziął cię do wesołego miasteczka? Wyobraź to sobie ze szczegółami. I odtąd, gdy nadchodzą ponure wspomnienia, przywołuj na pomoc bardziej pozytywne. Po kilku tygodniach takich ćwiczeń na przeszłość będziesz patrzeć optymistycznie.
Poza tym, trzeba zobaczyć nieprzyjemne wspomnienia z innej perspektywy. Mąż po powrocie z pracy odsunął cię, gdy chciałaś się do niego przytulić? Do tej pory znaczyło to dla ciebie jedno: "Nie obchodzę go". Ale przecież wyjaśnił później, że był wkurzony na szefa. I choć oberwało się tobie, później znów był czuły. Takie spojrzenie na przeszłość sprawia, że wydaje się nam mniej ponura.
Twojemu przeorientowaniu się na pozytywną przeszłość mogą pomóc pozornie błahe rzeczy, jak np. oglądanie filmów kostiumowych, czytanie powieści, które dzieją się w dawnych czasach. Powieś też w widocznym miejscu zdjęcia z wakacji lub momentów, kiedy byłaś szczęśliwa.
Umiar potrzebny teraz
Dla Adama liczy się przede wszystkim to, co dzieje się tu i teraz. Owszem, wysyła CV, dzwoni do znajomych, by zapytać, czy nie słyszeli o jakiejś pracy. Ale rzuca wszystko, gdy kumpel zaprasza go na grilla. - Przecież muszę zebrać siły, żeby energiczniej szukać - tłumaczy. Pomysłowy i dowcipny, nie znosi rutyny. Ludzie go uwielbiają, bo jego radość życia udziela się otoczeniu. Dlaczego nie może znaleźć pracy? Skoncentrowanie na teraźniejszości pozwala mu świetnie improwizować, ale utrudnia ustalenie celów i planowanie, jak je osiągnąć. W dodatku wszystko odkłada na później. To zresztą niejedyna wada tych, którzy żyją czasem teraźniejszym. Łatwiej od innych wpadają w uzależnienia. Bo skoro żyje się tu i teraz... Teraźniejszowcy muszą nauczyć się opierania pokusom i myślenia o konsekwencjach.
Zacznij więc od odpowiedzi na pytanie: kim chciałabyś się stać i co będzie dowodem na to, że to osiągnąłeś? Wypisz na kartce 10 odpowiedzi. Wybierz pięć konkretnych celów, jakie masz do zrealizowania w przyszłości. Może to być znalezienie lepszej pracy, wyjście z długów. Uporządkuj je w kolejności, w jakiej zamierzasz je zrealizować, i określ potrzebny na to czas. Teraz przećwicz w głowie osiąganie celów. Ale nie popełnij błędu, który często robią osoby skoncentrowane na teraźniejszości. Nie wyobrażaj sobie od razu, że jesteś prezesem korporacji. Badania Shelley Taylor, profesor psychologii z Uniwersytetu California, pokazały, że najlepiej w stresujących sytuacjach radzą sobie ci, którzy potrafią wyobrazić sobie krok po kroku osiąganie celu. Wyobrażając sobie swoją drogę do sukcesów, zwróć też uwagę na uczucia i myśli, które się pojawią. Co ci może przeszkodzić? Jakie pokusy będziesz musiał pokonać? Ćwiczenia umysłowe to nie magia. Działają dzięki temu, że konkretyzujesz w umyśle poszczególne kroki prowadzące do celu.
Przyszłość w swoim czasie
Mantra przyszłościowców brzmi: Wywiąż się ze wszystkich terminów, zanim oddasz się rozrywkom. Taki jest Patryk. Zawsze koncentruje się na dniu jutrzejszym. Dziś interesuje go o tyle, o ile może zrobić coś na jutro. Przyszłościowcy potrafią mądrze organizować swój czas, przewidywać pułapki na drodze do sukcesu i opracowywać sposoby ich pokonania. Wytrwale dążą do celu i nie zniechęcają się trudnościami. Ciężko pracują, by zdobyć pozycję zawodową. I ją zdobywają. Zarabiają więcej niż ludzie, którzy żyją z innymi perspektywami czasowymi.
Ale przyszłościowcy też nie są bez wad. Jeśli ktoś żyje tylko planami na przyszłość, to wie, że dzisiaj jest sobota tylko dlatego, że w niedzielę ma zaplanowane spotkanie z rodzicami żony. Jeśli charakterystyka przyszłościowca pasuje do ciebie, to szczerze odpowiedz sobie na pytania: Czy dla przyszłego sukcesu poświęciłeś bez żalu przyjaciół i rodzinę? Czy stale żyjesz pod presją czasu i nieustannie boisz się katastrofy? Zanim poczujesz, że zawodowo jesteś wypalony lub wcześniej zauważy to twój szef, spróbuj zrównoważyć swoją perspektywę czasu. Po pierwsze, wykorzystaj swoją samodyscyplinę do tego, by robić mniej, a nie więcej. Musisz ćwiczyć mówienie: Nie mogę się tego podjąć. Oznacza to, że z listy rzeczy, które masz do zrobienia w następnym tygodniu, wykreślasz co najmniej trzy.
Zwolnij tempo. Zarezerwuj sobie jeden dzień weekendu i absolutnie nic na niego nie planuj. Zdecydujesz, co będziesz robił, dopiero gdy nadejdzie. Unikaj znajomych, którzy wciąż rozmawiają o tym, co muszą zrobić. Zamiast tego spotkaj się z tymi, którzy potrafią cieszyć się życiem. Ich entuzjazm może też udzielić się tobie. To nie przeszkodzi ci w osiąganiu celów, ale będzie wspaniałym odpoczynkiem wojownika.
Twój najlepszy czas
Choć zwolnienia i informacje o upadkach firm nie zachęcają do optymistycznego patrzenia w przyszłość, to warto pamiętać, że ona nadejdzie. I to niezależnie od tego, czy będziemy zadręczać się błędami z przeszłości, hulać, by zapomnieć o debecie na koncie, czy planować, jak wyjść z trudnej sytuacji. Najlepszym więc rozwiązaniem dla wszystkich jest przyjęcie zrównoważonej perspektywy czasu. Ci z nas, którzy pracują ciężko w czasie wyznaczonym na pracę, bawią się intensywnie, gdy przychodzi czas na zabawę, i mają dobre wspomnienia, czują się spełnieni i zadowoleni. W porównaniu z tymi, którzy kurczowo trzymają się jednej perspektywy czasowej, mają zarówno bardziej udaną pracę i karierę zawodową, jak i relacje z rodziną i przyjaciółmi. Dlatego nie ma co czekać na sprzyjający moment, by przyjrzeć się swojemu zegarowi psychicznemu. Od teraz warto wprowadzać zmiany w swoim myśleniu o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jeśli zapanujesz nad czasem, łatwiej poradzisz sobie w trudnych czasach.
Jak odnaleźć swój czas
Ćwicz odraczanie gratyfikacji. Postaw koło siebie talerz z czekoladkami lub orzeszkami i wyznacz sobie czas, kiedy po nie sięgniesz.
Noś zegarek na ręce, nawet jeśli korzystasz z zegarka w telefonie.
Czytaj powieści science fiction lub oglądaj filmy i seriale, których akcja toczy się w przyszłości.
W widocznym miejscu ustaw kalendarz, w którym wpisuj wszystko, co masz do zrobienia, i umówione spotkania.
Umów się na wizyty do dentysty i lekarza rodzinnego. Zrób badania, które od dawna odkładasz na później.
Codziennie wypisuj listę celów i wykreślaj te, które osiągnąłeś.
Rób listy rzeczy do zrobienia. Szereguj je od najpilniejszych do mniej istotnych. Skreślaj to, co już zrobiłeś.
Przyznawaj sobie nagrody za każde zadanie, które wykonałeś w wyznaczonym czasie.