Przypomnijmy, że wrocławskie lotnisko, choć z powodu zagrożenia epidemicznego nie obsługuje rejsów regularnych, nadal funkcjonuje i wspiera wszelkie inicjatywy związane z walką z koronawirusem. Tym razem obsługa miała nie lada wyzwanie, bo musiała przyjąć jeden z największych samolotów transportowych świata. Antonov An-124 Rusłan, samolot produkcji radzieckiej był największą maszyną tego typu na świecie, gdy powstawał i wchodził do użytku w latach 80-tych. Dziś większy od niego jest sześciosilnikowy Antonow An-225 Mrija.
Samolot wylądował we Wrocławiu o godz. 3 w nocy i po rozładowaniu, odleciał w czwartek nad ranem. Dostarczył do nas niezbędne środki ochrony osobistej, tj. miliony rękawiczek, 200 tys. maseczek czy 180 tys. kombinezonów ochronnych. Łącznie to 50 ton pilnie potrzebnego ładunku. Cały ten sprzęt trafi teraz z wrocławskiego lotniska do Agencji Rezerw Materiałowych przy ulicy Powstańców Śląskich. Stamtąd będzie rozdysponowany w pierwszej kolejności do szpitali jednoimiennych na Dolnym Śląsko, a następnie do kolejnych szpitali w regionie w miarę możliwości.
Wcześniej potężny Antonow z Chin lądował także na warszawskim Okęciu. Premier Morawiecki zapewniał, że szykowane są kolejne transporty
