Jerzy Owsiak: Finał WOŚP odbędzie się z jeszcze większą mobilizacją. Mamy też plan C i D

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został przesunięty z 10 na 31 stycznia 2021 roku.
29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został przesunięty z 10 na 31 stycznia 2021 roku. Adam Jankowski
O zmianie terminu 29. Finału WOŚP, o wchodzeniu w buty ministra zdrowia, osobistych zmaganiach z koronawirusem i szczepionce. Rozmawiamy z Jurkiem Owsiakiem, dyrygentem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Rozmowa z Jurkiem Owsiakiem

Z powodu wprowadzenia „narodowej kwarantanny” 29. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został przesunięty na 31 stycznia 2021 roku. Wcześniej brałeś pod uwagę możliwość zmiany terminu?

Mógłbym powiedzieć, że to był plan B. Mamy jeszcze plan C i D. Nas to nie zaskoczyło, potrzebowaliśmy chwilę czasu, aby wykonać telefony do partnerów, medialnych i biznesowych. Drugi mejl poszedł do wszystkich sztabów, aby dowiedziały się najpierw od nas. Trzecią rzeczą było nagranie wiadomości wideo. Zwrotna jest fantastyczna, pokrzepiająca. Pojawiła się jeszcze większa mobilizacja. Mamy pewne formalności, z którymi musimy dać sobie radę, jak choćby zamówione billboardy, które za moment miały być wylepione. Na szczęście nie są zawieszone i nie trzeba się wspinać, by zaklejać daty. Ten jeden pakiet, gdzie jest stara data, zostanie wydrukowany jeszcze raz. Puszki i identyfikatory pozostają. Wiadomość o zmianie terminu 29. Finału WOŚP podały wszystkie media. Nawet te, które zazwyczaj o nas nie mówią. To była najlepsza tuba informacyjna. A i tak zakładamy się w Fundacji WOŚP, czy 10 stycznia usłyszymy informację, że ktoś jednak wyszedł z puszką (śmiech).

29. Finał ostatecznie odbędzie się 31 stycznia.

10 stycznia to dla nas taki moment, w którym jesteśmy gotowi do startu. Finał to ogromna transmisja, studio, które łączy się z ludźmi na całym świecie. To logistyka, jak w tym naszym studio, zgodnie ze wszystkimi normami, mogą przebywać ludzie. Mamy w hurtowni zarezerwowane testy, kilkanaście tysięcy. Za te, których nie wykorzystamy, nie będziemy płacili. Przygotowane będą również bardziej specjalistyczne testy, w laboratorium Centrum Zdrowia Dziecka, na wypadek, gdyby komuś wyszedł wynik pozytywny. To było przez nas już przygotowane. Teraz mamy czas, aby 31 stycznia jeszcze coś zrobić i dołożyć. Niedziela, 10 stycznia to dla mnie czasem resetu, kiedy oddaję się różnym swoim zajęciom. Projektowaniu, rysowaniu, czytaniu, spacerowaniu, jeśli będzie taka możliwość.

Nie lubisz rozmawiać o pobijaniu sum z kolejnych Finałów. Ale wspomniana przez Ciebie mobilizacja wśród ludzi podpowiada, że 29. Finał znów może być rekordowy.

Jesteśmy ostrożni w kwestii rekordów, ale nie uciekamy od tych rozmów. Będziemy cieszyli się, jeśli ta suma będzie tak samo potężna, jak rok temu, gdy było ponad 186 milionów złotych. Bo wiemy, jak te pieniądze można wydać. Przez cały rok pracujemy niezwykle wiarygodnie. Pandemia też pokazała, jak dużo zrobiliśmy, jeśli chodzi o organizację pozarządową. Wydaliśmy 70 milionów złotych. W Polsce to suma symboliczna, ponieważ pojawiła się także w obszarze pewnej straty, w postaci nieprzemyślanych decyzji, wydaniu tych pieniędzy i nierozliczeniu ich. Jeśli mówimy, że kupujemy 34 respiratory prawdziwe, to nie szpanujemy, że jeszcze chcielibyśmy kupić, albo dojdzie kolejnych 340 nieprawdziwych. Łatwo rozróżnić 2 tysiące respiratorów z kosmosu, z tymi 34 respiratorami - niewielka liczba, ale one istotnie pracują i są z najwyższej półki. Ludzie docenili to, że w pierwszej fali pandemii, codziennie byliśmy w tak zwanej „Domowej Orkiestrze”. Potem przyszły wakacje, powiedzieliśmy: „okej, może wszystko się zmieni”, pan premier mówił wyraźnie: nie ma pandemii. Też to słyszałem. Są wybory, jedźcie na plażę, opalajcie się, dostaniecie jeszcze pieniądze, aby jak najlepiej wypocząć. Wiele osób mówiło także, że może to skutkować bardzo złymi efektami. I właśnie zbieramy to żniwo. Niestety. To nie jest tak, że my pandemii nie pomogliśmy. Pomogliśmy i to bardzo. Dlatego, gdy przyszedł drugi etap pandemii, wzięliśmy się tak samo do roboty.

I znów nadajecie.

Codziennie pokazujemy, co robimy. Ten drugi etap to kolejne pieniądze, m.in. kupiliśmy 1340 łóżek. Z najwyższej półki, zamówionych w czterech polskich fabrykach. Po to je kupiliśmy, aby nie zabierać łóżek z innych oddziałów, kiedy tworzy się oddział covidowy. Bo oddział covidowy w Polsce buduje się w ten sposób, że szpital otrzymuje mejl i ma go po prostu stworzyć. Poza mejlem nie ma nic. A to nie jest tylko łóżko, tylko cała logistyka sterylności, tych wszystkich korytarzy, którymi poruszają się lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. To są ich stroje, codzienny sprzęt, który jest potrzebny, aby w tym oddziale funkcjonować. W szpitalu, który nigdy czegoś takiego nie miał. Brano więc łóżka i sprzęt z innych swoich oddziałów. Dlatego my powiedzieliśmy: nie niszczcie tego, nie zabierajcie! My wam kupimy. 100 szpitali w Polsce po wakacjach jest na naszej liście.

W 2020 roku kroczyłeś dwoma szlakami, bo z jednej strony jest to praca związana z kolejnym Finałem i zakupami Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a z drugiej, od początku pandemii angażowałeś się z Fundacją WOŚP w pomoc przy zakupie sprzętów i środków ochrony osobistej. Jak to jest wchodzić w buty ministra zdrowia?

Glan to jest but, w którym chce chodzić. W specjalnym modelu, z napisem „Wygramy” chodziłem w trakcie naszej „Domówki”, w nim będę też w trakcie Finału WOŚP. Będziemy go licytowali. To jest but, który mi odpowiada. Buty ministra zdrowia są butami bardzo trudnymi, co pokazuje najnowsza historia Polski. Nie wiem czy jesteśmy w stanie wymienić jakiegokolwiek ministra zdrowia, o którym, od początku do końca, mówiliśmy: „świetnie dawał sobie radę”. Okazuje się, że lekarze nie są dobrymi ministrami. To musi być ktoś, kto jest połączeniem biznesu z dobrym rozeznaniem się w ułożeniu pracy. To są trudne buty, które ciągle – przez te 30 lat – sobie drepczą, ale nie dają rady usprawnić system. Nawet nie chciałbym w takich butach chodzić, bo trzeba się na tym znać. Ministerstwo Zdrowia to masa najróżniejszych problemów, często przyziemnych. Organizacja szpitali, jako budynków, jako ludzi, którzy tam pracują, planów… To także myślenie przyszłościowe, jak dzielić budżet, by starczyło dla wszystkich.

Walka z covidem miała dla Ciebie wymiar również osobisty. Choroba obeszła się z Tobą w łagodny sposób? Jak funkcjonowałeś przez ten czas?

Na szczęście u mnie i u mojej żony, był to typowy objaw grupowy. Ale jedną rzecz, którą chcę przekazać wszystkim to absolutna pokora. Nawet jeśli nam się wydaje, że jest bezobjawowo, ale test wskazuje, że mamy koronawirusa, to należy trzymać się wszystkich terminów. U mnie to były nawet trzy tygodnie. Po tym czasie powiedziałem sobie, że czuję się już bardzo dobrze i z ostrożnością przystąpiłem do pracy zespołowej. Nie szpanujmy, nawet jeśli nie czujemy, że coś się z nami dzieje. Trzeba to „odsiedzieć”, nie można nigdzie wędrować, kogoś innego narażać. U mnie to był grypowy stan, choć nie ukrywam, że miałem strach. To było kilka miesięcy temu, mieliśmy wtedy bardzo dużo informacji, we wszystkich wiadomościach. Jak ludzie cierpią, chorują, jak szpitale są przepełnione. Codzienne, gdy wstawałem rano to wąchałem i lizałem mydło. Okej, czuję zapach, smak, nie jest źle. Dom zamienił się w biuro, to był moment naszych ogromnych działań, zakupów. Organizacja czterech lotów, żeby z Chin sprowadzić materiały ochronne, jest tematem na film, opowieść. To było chorowanie, ale z dużymi zajęciami. Trzy tygodnie siedzenia w domu i kartki, które od razu pojawiły się w drzwiach. Wiesz jak dużym wyzwaniem okazało się wyniesienie śmieci? A my nie wychodziliśmy z domu. Biuro, przyjaciele, z windy wyciągali i zostawiali nam na progu skrzynkę z zakupami, odbiór tej skrzynki, winda w dół, potem znów przyjazd. Ten okres ma swoje anegdoty. System także działał. Telefony z policji, z sanepidu, wizyta z policji: puk, puk, czy na pewno jesteśmy. Ja to akceptuję. Uważam, że systemowo to właśnie ma tak wyglądać, jeśli mamy się pilnować i skutecznie walczyć z pandemią.

Zaszczepisz się na koronawirusa?

Tak. Mamy bardzo dużo opinii od naszych znajomych lekarzy, wsłuchujemy się w to, jak ludzie się szczepią na przykład w Wielkiej Brytanii, jakie są objawy alergików… Jest kilka rodzajów szczepionek, ale myślę, że na pewno na jakąś się zdecyduję. Nie mam żadnych oporów. Uważam, że jest to rzecz, która może dużo zmienić i dać tej pewności. Ja w ogóle przez podróżowanie po świecie mam już w sobie wszystko, najróżniejsze szczepionki. Śmieję się, że mogę już całować się z wężem. I raczej nie jestem człowiekiem, który wpada w tarapaty chorobowe. Grypa to jest coś, co do mnie przychodzi i odchodzi.

O 29. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy:

29. Finał WOŚP odbędzie się 31 stycznia 2021 roku. W zbiórkę, która dedykowana będzie wsparciu oddziałów dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy, włączy się 120 tys. wolontariuszy, zarejestrowanych w sztabach na całym świecie. Zbiórka realizowana będzie również przy wykorzystaniu kanałów elektronicznych. Kweście towarzyszyć będą wydarzenia organizowane przez lokalne sztaby, a także 15. bieg “Policz się z cukrzycą”, który realizowany będzie w formie wirtualnej.

Ruszyła już licytacja złotych serduszek. Przypomnijmy, że serduszko z nr. 1 kilka lat temu zostało wylicytowane za 1,2 mln zł.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl