Jerzy Siodłak, naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR, po 22 latach kierowania beskidzkimi goprowcami przenosi ze Szczyrku do Zakopanego. Od stycznia Siodłak będzie naczelnikiem całego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Polsce. W siedzibie Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej pożegnanie wieloletniego naczelnika Grupy Beskidzkiej GOPR odbyło się podczas spotkania Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, w skład którego wchodzi Jerzy Siodłak.
- Żałujemy, ponieważ odchodzi od nas świetny fachowiec, ale widocznie jego doświadczenie jest potrzebne gdzie indziej- mówił starosta bielski Andrzej Płonka.
Jerzy Siodłak nie ukrywa, że piastowanie przez tyle lat funkcji naczelnika, którego wybierają sami ratownicy, to sporo doświadczeń, satysfakcji, ale i problemów. - To wiele różnych działań związanych nie tylko z wypadkami w górach, ale i katastrofami, czy powodziami, jak w 1997 roku, czy podczas zawalenia się hali MTK w Chorzowie - wyznał.
Jego zdaniem Grupa Beskidzka GOPR jest obecnie wiodącą w Polsce, która obsługuje największą ilość wypadków górskich.
- Sprawność ratowników górskich ma podstawowe znaczenie, ale zawsze podkreślaliśmy ogromne wsparcie samorządu wszystkich szczebli od wojewódzkiego przez powiat aż po gminy. Dotyczyło to nie tylko bieżącej współpracy i rozwiązywania czasem prozaicznych problemów, związanych z obsługą administracyjną czy logistyczną, ale wsparcie finansowe. Dzięki temu mogliśmy sobie pozwolić na zakup najnowszego sprzętu- mówi Siodłak.
Od stycznia 2020 r. nowym naczelnikiem Grupy Beskidzkiej GOPR będzie Marcin Szczurek, dotychczasowy wiceprezes zarządu, a także kierownik Sekcji Operacyjnej Bielsko-Biała.
Zobaczcie koniecznie
Nie przegapcie
Dasz sobie radę? Spróbuj
