Już ok. 3 tys. wiernych (w niedzielę po godz. 16 było 2,9 tys.) zadeklarowało, że w najbliższy czwartek będzie pościć w intencji ekskomunikowanego. Z prośbą o modlitwę zwrócili się łódzcy jezuici.
- W ten dzień (27 czerwca 2019 roku - red.) podejmij post i modlitwę w formie wybranej przez Ciebie. Możesz o chlebie i wodzie, a może odmówisz sobie mięsa, ulubionej kawy albo słodyczy? Dołącz się do nas w poście i modlitwie. Pamiętajmy w modlitwie, także o jego najbliższych - czytamy w opisie wydarzenia, jakie jezuici utworzyli na Facebooku. 2,9 tys. osób zadeklarowało post (stan z wczorajszego popołudnia), a 2,4 tys. wyraziło zainteresowanie.
Ojciec Remigiusz Recław, ostatni proboszcz księdza Misiaka, w nagraniu w mediach społecznościowych podkreślił, że liczba osób, które podejmą ten post będzie sygnałem: „Michał, my ciebie chcemy, żebyś wrócił do Kościoła, potrzebujemy ciebie w Kościele, nawet jeśli ty w tym momencie zabłądziłeś”.
Proboszcz Recław ujawnił jednocześnie powód ekskomuniki: - Przyjęcie drugiego chrztu przez katolika sprawia, że z automatu zaciąga on na siebie karę ekskomuniki - wyjaśnił jezuita w wideoblogu Mocni w Duchu. Dodał, że ksiądz Misiak potwierdził, iż nie odnowił chrztu, lecz przyjął chrzest raz jeszcze.
- Jak z nim rozmawiałem, jak przyszedł nam to wyjaśnić, to mówiliśmy mu: „Michał, to może to było odnowienie chrztu?”. Michał odpowiedział: „to nie było odnowienie, ja chciałem przyjąć chrzest” - relacjonuje ojciec Recław.
Proboszcz zaznaczył, że Michał Misiak może wrócić do Kościoła - wystarczy, żeby wyznał wiarę proboszczowi, biskupowi. - Michał mi powiedział na to: „ja nie chcę” - mówi jezuita na nagraniu.
O usunięciu ks. Misiaka z Kościoła, jednego z najbardziej rozpoznawalnych, ale i kontrowersyjnych duchownych archidiecezji łódzkiej, pisaliśmy w sobotę. Kuria wydała stosowny komunikat, a pismo o ekskomunice, podpisane przez księdza Zbigniewa Tracza, kanclerza archidiecezji, zaczęto rozsyłać do parafii.
Ekskomunikowany 38-letni duchowny pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego z bardzo religijnej rodziny. Jego ojciec był radnym miejskim i powiatowym. W zeszłym roku ks. Misiak świętował 10-lecie kapłaństwa. Pracował w parafiach m.in. w Pabianicach i Łodzi. Znany był m.in. z organizowania modlitw przed sklepem z dopalaczami i „Chrystotek”.
