Spis treści
Kamil Grosicki przekłada swoje pożegnanie w reprezentacji. Dlaczego?
Kamil Grosicki po meczu z Francją w Dortmundzie pożegnał się z kibicami na Signal Iduna Park. Podszedł pod polski sektor, fani spisali się na medal, oklaskiwali piłkarza, który zawsze jak tylko wychodził z orzełkiem na piersi to dawał od siebie maksimum. Piękne obrazki w Niemczech, piłkarz liczy również na podobne pożegnanie na PGE Narodowym w Warszawie w ramach meczu towarzyskiego.
Weteran reprezentacji miał pożegnać się z fanami również w Polsce podczas listopadowego zgrupowania. Podobnie jak Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak w październiku przed meczem z Portugalią w Lidze Narodów.
Odebrać pamiątkową paterę, z koszulką oraz uścisnąć dłoń prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. A wszystko to będąc oklaskiwanym przez publikę na PGE Narodowym w Warszawie. Już wiemy, że do takiego scenariusza nie dojdzie. Grosicki nie chce tego robić w meczu o punkty, gdzie każdy z piłkarzy jest skoncentrowany na nadchodzącym wyzwaniu.

- Drodzy Kibice! 24 czerwca ogłosiłem zakończenie reprezentacyjnej kariery. Moim wielkim marzeniem jest rozegranie pożegnalnego meczu w koszulce z orzełkiem na piersi. Mecze o punkty ze zrozumiałych powodów nie dają takiej możliwości. Dlatego postanowiłem odłożyć w czasie moje oficjalne pożegnanie z Wami do momentu, kiedy reprezentacja będzie rozgrywała mecze towarzyskie - napisał w mediach społecznościowych Kamil Grosicki, 94-krotny reprezentant kraju.
Grosicki pożegna się, ale w meczu towarzyskim, a nie Ligi Narodów
Zatem na oficjalne pożegnanie Grosickiego będziemy musieli poczekać do najbliższego meczu towarzyskiego. Wtedy też można się spodziewać, że Grosicki (jako wciąż czynny piłkarz Pogoni Szczecin) wybiegnie nawet na boisko i raz jeszcze da nam sporo radości swoim jednym, niekonwencjonalnym rajdem, wrzutką do Roberta Lewandowskiego, a może nawet golem.
Gala Złotej Piłki 2024. Wielkie osobistości zagościły na par...