Kamil Żyła jest podejrzewany o zamordowanie dziennikarza TVN w Parku Śląskim. Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania
Już nie tylko listem gończym, ale również na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania ścigany jest podejrzewany o morderstwo dziennikarza TVN w Katowicach, Kamil Żyła. Do wniosku chorzowskiej prokuratury o wystawienie ENA przychylił się tamtejszy sąd.
O możliwości ścigania domniemanego mordercy za pośrednictwem Europejskiego Nakazu Aresztowania mówiło się już od jakiegoś czasu. Śledczy podejrzewają, że Kamil Żyła po morderstwie miał wyjechać z kraju, stąd ich decyzja o zawnioskowaniu o wystawienie międzynarodowego nakazu do sądu. Dzięki wystawieniu ENA, po zatrzymaniu Żyły na terenie kraju Unii Europejskiej możliwa będzie jego ekstradycja do Polski.
Sprawą Żyły będzie się teraz zajmować Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach, której pomóc w schwytaniu podejrzanego o morderstwo mężczyzny ma policyjne Biuro Współpracy Międzynarodowej.
Przypomnijmy, do brutalnego morderstwa dziennikarza doszło w nocy z 26 na 27 marca w Parku Śląskim w Chorzowie, niedaleko stadionu GKS-u Katowice. Do siedzącej w samochodzie pary podbiegł napastnik, który zadał nożem kilkadziesiąt - prokuratura mówi nawet o pięćdziesięciu - ciosów siedzącemu za kierownicą mężczyźnie.
Zaatakowanym mężczyzną okazał się być dziennikarz współpracujący w Katowicach z telewizją TVN, Paweł K. Z kolei za nożownika uważa się Kamila Żyłę, męża kobiety, z którą wówczas w parku spotkał się K.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, Kamil Żyła od ponad dziesięciu lat miał być pracownikiem oddziału klimatyzacji jednej z jastrzębskich kopalń. Tuż po zabójstwie przestał pojawiać się w pracy. Miał wyjechać zagranicę, najprawdopodobniej do Niemiec.
Koledzy z kopalni określają go jako osobę zamknięta w sobie. - Trochę przygnębiała go praca, ewidentnie nie lubił tej roboty - mówi nam jedna z osób, która znała Kamila Żyłę. - W życiu nie powiedziałbym, że byłby gotów kogoś zabić - dodaje współpracownik podejrzewanego o morderstwo.
Dodajmy, że w sprawie brutalnego morderstwa w Parku Śląskim zatrzymano już jednego podejrzanego. To znajomy Kamila Żyły, który miał mu pomagać. Mężczyzna miał m.in. zamontować nadajnik GPS, w samochodzie, w którym feralnego dnia spotkała się para.
