Kandydat na prezydenta Warszawy będzie na meczu Legii?
Wybory samorządowe już coraz bliżej i rozpoczęła się na ostatniej prostej kampania przedwyborcza. W jej wyniku kandydat "Prawa i Sprawiedliwości" (PiS) Tobiasz Bocheński udzielił wywiadu "Przeglądu Sportowemu Onet", w którym przyznał, że jeszcze nigdy mimo, że mieszka w Warszawie nie był na żadnym meczu piłkarskim. Kandydat na prezydenta miasta dodał jednocześnie w jakich okolicznościach wybrałby się na jedną z największych kibicowskich trybun w Polsce (jak i nie największą), która jest określana mianem popularnej "Żylety".
W udzielonym wywiadzie na łamach "Przeglądu Sportowego" odniósł się jednocześnie do wpisu Zbigniewa Bońka na temat jego kandydatury na prezydenta Warszawy. Fani dowiedzieli się bowiem o tym, że 36-latek pomagał kiedyś Widzewowi Łódź (jednemu z najbardziej znienawidzonych klubów przez kibiców Legii). - Nie będą go chcieli ani w Warszawie, ani w Łodzi - ocenił wtedy były prezes PZPN.
- Myślę o tym tak, że jeżeli kiedyś będzie wokół tego wrzawa i dalej będzie ciągnięty ten temat, to jedyna formuła, w jakiej zakładam pójście na taki mecz, to jakiś zakład czy cel charytatywny. Jeżeli ktoś wylicytuje, że muszę iść na "Żyletę", to ok. Ale tak sam z siebie to wykluczam
- odniósł się Bocheński do ostatnich słów Zbigniewa Bońka na temat jego kandydatury w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Reprezentację Polski "ogląda w bólach"
Na koniec wyjawił, że wcale nie jest kibicem piłki nożnej i ogląda jedynie mecze polskiej reprezentacji. Tym samym przyznał, że zwolnienie po mistrzostwach świata Czesława Michniewicza było ogromnym błędem. Od tego czasu każdy mecz polskiej kadry "ogląda w bólach" (podobnie jak każdy kibic w ostatnim czasie).
- W takiej roli nie zobaczycie mnie na Legii ani na Konwiktorskiej, ani na Coco Jambo Warszawa, bo i taki klub jest w Warszawie. Nie będę udawał ani przed legionistami, ani przed polonistami, ani przed kimkolwiek, że się na tym znam. Proszę mi wierzyć, że dużo śmiechu było w domu, bo moja żona wie, jakim jestem kibicem. Śmiała się, że zrobiono ze mnie kibica piłki klubowej
- zakończył.
W wyborach, które odbędą się w niedzielę 7 kwietnia o posadę prezydenta miasta będzie rywalizował w głównej mierze z Rafałem Trzaskowskim, który będzie chciał przedłużyć swoją dotychczasową kadencję o kolejne pięć lat.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Najciekawsze transfery w ostatnim dniu okienka transferowego...
