Kara więzienia w zawieszeniu w procesie o znieważenie Żydów

PAP
Na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu skazał w piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku 52-letniego mężczyznę oskarżonego o publiczne znieważenie narodu żydowskiego i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych poprzez publikacje w mediach społecznościowych.
Na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu skazał w piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku 52-letniego mężczyznę oskarżonego o publiczne znieważenie narodu żydowskiego i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych poprzez publikacje w mediach społecznościowych. pixabay.com
Na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu skazał w piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku 52-letniego mężczyznę oskarżonego o publiczne znieważenie narodu żydowskiego i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych poprzez publikacje w mediach społecznościowych.

To kara zgodna z wnioskiem prokuratora. Oskarżony chciał uniewinnienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Proces dotyczył kilkunastu wpisów, które w latach 2021-2022 zostały opublikowane na profilu oskarżonego w mediach społecznościowych. Na ich podstawie prokuratura oskarżyła 52-latka o publiczne znieważenie Żydów i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

Mężczyzna nie przyznawał się, mówił, że jego wpisy stanowiły publicystykę i nie odnosiły się do całego narodu żydowskiego. Skazując go, sąd pominął w opisie czynu sformułowania dotyczące tekstów religijnych.

- Sąd nie może karać za użycie tekstów religijnych – uzasadniała sędzia Alina Dryl.

W ocenie sądu doszło jednak do znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej, działo się to publicznie i było skierowane do nieokreślonej liczby osób.

- Sformułowania użyte w tych wpisach miały charakter znieważenia, czyli okazania głębokiej pogardy dla wartości, którą reprezentuje inny człowiek - mówiła sędzia Dryl. - Działanie było umyślne, szczególnie motywowane pobudkami dyskryminującymi - dodała.

Przywoływała zapisy konstytucji mówiące o równości i zakazujące dyskryminacji.

- Sąd nie podzielił linii obrony pana oskarżonego, który odwoływał się do wolności wyrażania poglądów, wolności słowa – mówiła sędzia Dryl.

Zaznaczyła, że konstytucja zapewnia wolność słowa, ale – jak podkreślała – "wolność słowa kończy się tam, gdzie sprawca dokonuje tego rodzaju zachowań i wpisów, jak miało to miejsce w niniejszej sprawie".

Orzekając o karze, za okoliczność łagodzącą sąd uznał jedynie dotychczasową niekaralność oskarżonego i jego zły stan zdrowia. Sędzia dodała, że wyrok powinien mieć wymiar wychowawczy i zapobiec podobnym zachowaniom oskarżonego w przyszłości. (PAP)

rof/ joz/

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl