W Kartuzach odbył się kiermasz świąteczny. Lokalna szkoła zapełniona
W piątkowy wieczór w Szkole Podstawowej nr 1 w Kartuzach odbył się tradycyjny kiermasz świąteczny. Przez ostatnie dwa lata, z powodu pandemii, nie sposób było przeprowadzić bezpiecznie owego wydarzenia, jednak w tym roku sytuacja (przynajmniej pod tym względem) się poprawiła. Nic więc dziwnego, że aż tyle osób zapełniło sale i korytarze kartuskiej „Jedynki”.
Na stoiskach można było znaleźć najróżniejsze przedmioty - od choinkowych ozdób, poprzez skromne, świąteczne upominki, aż po pierniki, ciasta, a nawet paszteciki czy bigos. Do jednego z pomieszczeń ciągnęła się wyjątkowo długa kolejka, gdyż to właśnie tu chętni mieli okazję zrobić sobie zdjęcie ze Świętym Mikołajem.
ZOBACZ TAKŻE: Gdański Jarmark Bożonarodzeniowy wystartował! Uliczki w centrum miasta rozświetlone. ZDJĘCIA
Kiermasz w Kartuzach to nie tylko stoiska
Na sali gimnastycznej szkoły z kolei przygotowana była de facto część artystyczna, ale nie tylko. Poza występami młodych uczniów i zespołu regionalnego odbywały się tu bowiem licytacje. Były one szczególnie ważne, ponieważ jeszcze bardziej napędzały szczytny cel kiermaszu - cały dochód z piątkowego wydarzenia w „Jedynce” był przeznaczony na pomoc potrzebującym.
- W tym roku szczególnie wiele rodzin boryka się z trudnościami i chcemy im pomóc (…). Są to też pierwsze święta [Bożego Narodzenia], które przeżywają w Polsce nasi koledzy i koleżanki z Ukrainy, którzy uciekając w marcu przed wojną trafili do Kartuz. Takich uczniów w naszej szkole jest kilkudziesięciu. Chcemy (…), żeby te święta w jakiś sposób były dla nich szczęśliwe na tyle, na ile jest to możliwe dzięki Wam - mówił Dariusz Zelewski, dyrektor SP nr 1 w Kartuzach.
Nie tylko jednak sprzedażą, występami i licytacjami stała wieczorna impreza. Kiermasz w „Jedynce” był też jedną, wielką rywalizacją klas szkolnych. Ponadto wśród obecnych na wydarzeniu uczniów rozlosowywane były specjalne nagrody, w tym nagroda główna - nowiutki rower wart ok. 1700 zł.
