Jeszcze cztery lata temu, kiedy Katarzyna Sójka, dziś już nowa minister zdrowia, dopiero zasiadała na sejmowej ławie, okrzyknęliśmy ją na łamach „Głosu Wielkopolskiego” mianem „najmniej znanej posłanki z Wielkopolski”.
Katarzyna Sójka jako radna powiatu ostrzeszowskiego. "Szybko się uczyła, ale współpraca trwała krótko"
Tuż przed zdobyciem mandatu w sejmie, Sójka pełniła funkcję wiceprzewodniczącej Rady Powiatu Ostrzeszowskiego. Jak wspominają ją radni?
- Mieliśmy naprawdę dobre relacje samorządowe. To był jej pierwszy raz, kiedy weszła do rady, ale bardzo szybko się uczyła, była dociekliwa, starała się wczuć w tę nową rolę. Nie opuściła żadnej sesji i była dostępna w kontaktach z mieszkańcami i pomocna, szczególnie w sprawach zdrowotnych, które były jej domeną - mówi Tomasz Maciejewski, przewodniczący Rady Powiatu Ostrzeszowskiego.
- Niestety ta współpraca była krótka, ponieważ po niecałym roku były wybory do parlamentu i nieoczekiwanie dla nas została posłanką. Ale nawet jako posłanka wykazała się zainteresowaniem spraw powiatu.
Inni przedstawiciele rady i starostwa powiatowego nie chcieli z nami rozmawiać na temat nowej minister zdrowia. Z ich strony pojawiały się obawy o to, jak mogą zostać odebrane ich słowa przez polityków i opinię publiczną.
Zaskakujący przeskok w polityce
Niezbyt długi staż w polityce lokalnej i mało znane - jeszcze wtedy - z nagłówków nazwisko Katarzyny Sójki spowodowały, że liczba prawie 16 tys. głosów, które zdobyła kandydując do parlamentu, dla wielu była zaskoczeniem.
- Zamierzam realizować się w Komisji Zdrowia, ale nie wykluczam również równolegle innych działań. Moje podejście do polityki jest bardzo proste - wyborcy nas polityków oceniają i zatrudniają do zrealizowania konkretnych celów. Odpowiadamy przed wyborcami, tak jak każdy pracownik odpowiada przed swoim szefem - mówiła nam w październiku 2019 roku.
Przez prawie cztery lata posłanka z Wielkopolski, zasiadając w trzech komisjach: Zdrowia, Polityki Społecznej i Rodziny oraz Ochrony Środowiska złożyła łącznie 25 interpelacji (żadnej indywidualnie). Była też inicjatorką i przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Pediatrii.
Bardziej znana stała się po tym, jak w czerwcu w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News wypowiadała się na temat śmierci 33-letniej Doroty, która zmarła podczas porodu w szpitalu w Nowym Targu.
- Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą, bo to się zdarza. Błędy lekarskie niestety były, są i będą, bo to też niestety się zdarza - mówiła posłanka, podkreślając, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej „kompletnie nie zmienił postępowania” w sprawie aborcji.
Katarzyna Sójka nową minister zdrowia
We wtorek, 8 sierpnia, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że przyjął dymisję dotychczasowego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jego miejsce zająć ma właśnie Katarzyna Sójka.
Posłanka PiS ukończyła studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu, ale również kierunek leśnictwo na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.
- Wychowywałam się w leśniczówce. A ponieważ zawsze staram się profesjonalizować swoje zainteresowania, dlatego oprócz Uniwersytetu Medycznego ukończyłam również Uniwersytet Przyrodniczy - tłumaczyła na naszych łamach w 2019 roku.
Jako lekarka pracowała w przychodniach w Ostrowie Wielkopolskim, Mikstacie i w Kępnie.
Lekarze: "Nowa minister musi działać szybko"
Fakt, że jest ona praktykiem ma ogromne znaczenie dla środowiska lekarskiego, które, jak przyznają jego przedstawiciele, ma wysokie oczekiwania wobec nowej szefowej resortu zdrowia.
- Wszyscy oczekujemy przede wszystkim kontaktu z praktykującymi lekarzami i tego, żeby nowe rozwiązania wprowadzane były małymi krokami, na próbę w formie np. pilotażu w kilku miejscach, a dopiero potem, gdy okaże się, że faktycznie działają, rozszerzane na całą Polskę - mówi Violetta Fiedler-Łopusiewicz, prezes zarządu Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienia Zielonogórskiego.
W podobnym tonie wypowiada się Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
- Życzymy nowej pani minister pomyślności w podejmowaniu wszelkich decyzji. Natomiast na pewno tematem, nad którym będzie musiała pochylić się dość szybko będzie strefa informatyczna. I nie mówię tylko o ochronie danych osobowych, choć ostatnia sytuacja podważyła bardzo zaufanie publiczne do systemu opieki zdrowotnej - komentuje Bożena Janicka.
I dodaje: - Nowa minister będzie musiała przyjrzeć się też sprawom e-skierowań do sanatorium, i e-receptom, bo niestety te systemy cały czas w jakiś sposób nie działają. A pacjentom to się należy. Pani minister jest młodą osobą, więc nie można odebrać jej werwy I na to liczymy, że podejdzie ambitnie do tych problemów.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Przerażające dawne metody leczenia. Dziś wywołują ciarki. Lo...
Turystyczna Wielkopolska - odcinek 6, powiat średzki:
