O obozie pracy Zgoda w Świętochłowicach nie mówi się dużo. W podległym Urzędowi Bezpieczeństwa obozie zamykano Niemców, Ślązaków i Polaków. Tu karano zdrajców narodu polskiego, a UB dokonywało czystek wśród „niechętnych komunistycznej władzy”. Historia ta pokazywana jest na podstawie losów trzech bohaterów - młodego świętochłowiczanina Franka, który zgłasza się do pracy w obozie, a także Anny w której jest zakochany, a która trafiła do obozu oraz Erwina - Niemca i przyjaciela Franka sprzed wojny.
- „Zgoda” jest filmem skrajnie radykalnym, niepozostawiającym zbyt wiele nadziei. To jedno. Z drugiej strony bohaterowie filmu doświadczają różnych skrajnych sytuacji, ale po to, by wynieść z nich również pewną lekcję. Oni, dojrzewając, uświadamiają sobie rzeczy ostateczne. „Zgoda” jest moim manifestem przeciwko wojnie, przeciwko okrucieństwu. Jest filmem o bezradności, miłości wobec totalnego zła - mówi Maciej Sobieszczański, reżyser filmu "Zgoda".
"Zgoda" to historia miłosna w trudnych czasach końca II wojny światowej. Historia, która nie daje nadziei. To opowieść o dwóch mężczyznach zakochanych w jednej dziewczynie. W rolę Anny wcieliła się Zofia Wichłacz, która debiutowała rolą "Biedronki" w "Mieście 44" Jana Komasy. Franka zagrał Julian Świeżewski znany m.in. z filmu „Wołyń”, a Erwina Jakub Gierszał – „Sala samobójców”, „Wszystko co kocham”.
Przypomnijmy, że wzdłuż ul. Wojska Polskiego w Świętochłowicach w czasie wojny znajdował się nazistowski obóz koncentracyjny Eintrachthütte, filia KL Auschwitz, a potem, w 1945 r., powstał komunistyczny obóz pracy, filia łagru w Jaworznie. Obóz składał się z drewnianych baraków dla więźniów. Tylko barak administracyjny był murowany. Teren ogrodzony był podwójnym drutem kolczastym pod napięciem, a przestrzeń między drutami wynosiła 1,5 metra i była wysypana piaskiem. Obóz oświetlało 10 reflektorów, a w rogach stały wieże wartownicze. Wszy, szczury, pluskwy, tyfus, czerwonka, głód. Ludzie byli tu katowani. Ta historia dosadnie pokazana jest w filmie "Zgoda".
ZOBACZ TEŻ:
„Zgoda": ważny film dla Śląska. W kinach od 13 października
- Odkryłem część historii, która była mi dotąd nieznana. Takie fakty, jak obóz w Świętochłowicach to nie jest wiedza popularna, na którą kładą nacisk nauczyciele na lekcjach historii. Przynajmniej ja sobie tego tematu z czasów liceum nie przypominam, ale prawda jest też taka, że nie byłem w liceum bardzo pilnym uczniem… - mówi Jakub Gierszał, który grał w filmie Erwina.
Zdjęcia do filmu "Zgoda" trwały od początku października do połowy listopada 2015 roku. Termin był krótki - tylko 22 dni. Część z obozem kręcona była w Warszawie, ale były też sceny kręcone na Śląsku m.in. w zabytkowej kopalni Guido w Zabrzu.
-Nas najzwyczajniej w świecie produkcyjnie nie było stać na odtworzenie obozu tak, jak on wyglądał w rzeczywistości. Sama zewnętrzna zabudowa Zgody była bardzo zbliżona do tej, którą znamy z Auschwitz. Baraki były trochę krótsze i mniejsze. Ale były też obozy podobne do tego, który pokazujemy w filmie. W sumie po wojnie tego typu miejsc było około 220 - wyjaśnia Maciej Sobieszczański, reżyser.
Scenariusz "Zgody" autorstwa Małgorzaty Sobieszczańskiej otrzymał trzecią nagrodę w konkursie Script Pro 2012. Za kamerą stanął Walentyn Wasjanowicz, wybitny ukraiński operator, autor zdjęć do nagrodzonego w Cannes filmu "Plemię". Reżyserem filmu jest Maciej Sobieszczański, którego poprzedni film „Performer” uhonorowano prestiżową nagrodą „Think” podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Stadion Śląski w dniu otwartym odwiedziło ponad 100 tys. ludzi ZDJĘCIA + WIDEO

Zadyma na meczu Górnik - Piast. Kibole zepsuli święto ZDJĘCIA + WIDEO
