Wokół znajdującego się po stronie białoruskiej centrum logistycznego z migrantami rozbudowuje się prawdziwe miasteczko - informuje w piątek Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych. Dla przebywających tam migrantów otwarto sklepik oraz food-truck, w którym mogą kupić m.in. kebab, hot-dogi, grzane wino i piwo. Centrum logistyczne służy Białorusinom do przygotowywania grup migrantów do atakowania polskiej granicy.
- Utworzono już sklepik, food-truck, kebab, sklep z hot dogami, a obecnie też kantor. Niektórzy migranci żartują między sobą, że teraz czas na pub i kino - napisał Żaryn. - Białoruski biznes na szlaku migracyjnym kręci się coraz szybciej… - dodał.
Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan informuje z kolei, że za wszystkie zakupy migranci muszą płacić, dlatego otwarto dla nich specjalny kantor, w którym mogą wymienić posiadane waluty na ruble.
