Do wypadku doszło we wtorek po godz. 12 przy ul. Zemborzyckiej w Lublinie. Podczas kontroli ITD kierowca przewożący osoby w ramach aplikacji Taxify odmówił okazania dokumentów. Funkcjonariusze wezwali policję.
W pewnym momencie kierowca dodał gazu i odjechał potrącając funkcjonariusza inspekcji. Pracownik ITD trafił do szpitala. Po paru godzinach kierowca sam się ujawnił. Około godz. 14.30 składał wyjaśnienia na policji.
- Kierowca został zatrzymany. Od wczoraj przebywa w policyjnym areszcie - mówi kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Trwają przesłuchania osób, które były świadkami zdarzenia. Równocześnie sprawdzane są nagrania monitoringu.
- Jeszcze dzisiaj mężczyzna ma zostać doprowadzony do prokuratury - informuje Andrzej Fijołek. Najprawdopodobniej będzie odpowiadał za czynną napaść na funkcjonariusza. Grozi za to 10 lat więzienia.
Taxify komentuje
Wczoraj do zdarzenia odniósł się przedstawiciel Taxify. - Kierowcy współpracujących z Taxify, tak jak wszyscy inni, zobowiązani są do przestrzegania wszystkich obowiązujących przepisów prawa, a w szczególności, gdy poruszają się po drogach publicznych - przepisów Kodeksu Drogowego. Czyn, jakiego dopuścił się kierowca korzystający z naszej aplikacji, jest absolutnie niedopuszczalny i nieakceptowalny, zgodnie z zasadami życia społecznego. Natychmiast po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, skontaktowaliśmy się z kierowcą i poinformowaliśmy go o konieczności zgłoszenia się na policję - komentuje Alex Kartsel, Country Manager Taxify w Polsce.
- Taxify nie jest stroną w tej sprawie, natomiast deklarujemy pełną otwartość na współpracę z policją. Kierowca został również zablokowany i nie będzie już mógł przewozić pasażerów, korzystając z naszej aplikacji. Jednocześnie wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i mamy nadzieję, że poszkodowany inspektor szybko wróci do zdrowia - podkreśla Alex Kartsel.