Kilka godzin umierała w zaspie na ulicy. Znamy przyczynę śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa

Marcin Koziestański
Pogrzeb 14-letniej Natalii z Andrychowa
Pogrzeb 14-letniej Natalii z Andrychowa fot. Bogusław Kwiecień
Tą tragedią dokładnie rok temu żyła cała Polska. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2023 r. 14-letnia Natalia z Andrychowa, która źle poczuła się w drodze do szkoły, została znaleziona w stanie hipotermii. Dziś znamy oficjalnie przyczynę jej śmierci.

Tragedia w Andrychowie. Nie żyje 14-letnia Natalia

Natalia 28 listopada wyszła rano do szkoły. Była uczennicą Powiatowego Zespołu nr 9 Szkół Ogólnokształcących im. Marii Dąbrowskiej w Kętach. Po drodze zadzwoniła do taty, mówiąc, że nie wie, gdzie jest, że źle się czuje. Potem już nie odbierała telefonu. Rodzina zaczęła jej szukać. Ojciec dziewczynki pojechał do szkoły córki, ale nie zastał w niej Natalii. Potem ruszył na policję zgłosić zaginięcie nastolatki.

Policjanci potraktowali jednak sprawę 14-letniej Natalii jako „zaginięcie opiekuńcze”, które ma niski priorytet i na ogół dotyczy dziecka, które „samowolnie oddaliło się” na przykład z domu poprawczego. Nie spieszyli się z poszukiwaniami. Nie ściągnęli psów tropiących, nie ruszyli w miasto. Zrobili to znajomi i przyjaciele rodziny.

Natalia cały ten czas siedziała na śniegu między pasażem handlowym, dużym sklepem sieciowym a ruchliwą ulicą Krakowską. Jakieś 500 metrów od komisariatu policji. Nikt nie zwrócił uwagi na zamarzającą 14-latkę. Nikt do niej nie podszedł, nie zapytał, czy nie potrzebuje pomocy.

Dziewczynę znalazł przyjaciel rodziny, który pomagał w poszukiwaniach. Jak potem opowiadał, Natalia leżała z telefonem w ręku, miała palec na jego ekranie. W międzyczasie przybiegł ojciec nastolatki. Przenieśli dziewczynę do sklepu, robili jej sztuczne oddychanie, zadzwonili po pomoc. Karetka długo nie przyjeżdżała. Wreszcie pojawili się ratownicy. Zabrali Natalię do szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Zmarła następnego dnia.

Jest opinia biegłych. Co było przyczyną śmierci dziewczynki?

Po ponad roku od śmierci 14-letniej Natalii biegli przedstawili kompleksową opinię na temat przyczyn zgonu. Dziewczynka zmarła z powodu wychłodzenia, które było wynikiem rzadkiej choroby skutkującej krwiakiem w mózgu.

- Przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo-oddechowa, spowodowana wychłodzeniem. Biegli badali również przyczynę wychłodzenia, czyli to, dlaczego dziewczynka nie była w stanie się poruszać. Ustalono, że był to krwiak prawej i lewej półkuli móżdżku, który skutkował krwawieniem podpajęczynówkowym. Biegli ustalali też to, jaki był przebieg powstania krwiaka. Wykluczono mechanizm urazowy i toksykologiczny- wyjaśniła w rozmowie z TVN24 prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Mówiąc prościej, wychłodzenie zostało powiązane z rzadką chorobą, na którą cierpiała dziewczynka. Choroba ta skutkowała krwiakiem w mózgu. Wstępne wyniki sekcji zwłok, które były ogłoszone zaraz po tragedii, wskazywały na odwrotne zależności: jako główną przyczynę śmierci wskazano krwiak, a wychłodzenie traktowane było jako czynnik dodatkowy.

Postępowania dyscyplinarne wobec policjantów

W międzyczasie Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie, wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec czterech policjantów z Andrychowa, którzy zajmowali się sprawą. Czynności prowadziła także Komenda Główna Policji. Prokuratura nie przedstawiła jeszcze nikomu zarzutów, natomiast były prowadzone postępowania dyscyplinarne wobec policjantów. Ostatecznie toczyło się sześć takich postępowań.

Pierwsze zakończyło się na przełomie stycznia i lutego. Oficer dyżurny z podległego komendzie w Oświęcimiu komisariatu w Kętach dobrowolnie poddał się karze. Otrzymał naganę z powodu niedopełnienia obowiązków. W wyniku innych postępowań jeden z funkcjonariuszy z Andrychowa otrzymał karę dyscyplinarną w formie ostrzeżenia, natomiast postępowanie wobec dwóch innych policjantów zakończyło się uniewinnieniem. 

Komendant komisariatu w Andrychowie usłyszał zarzuty zaniechania czynności służbowych, ale postępowanie wobec niego zostało zawieszone z powodu stanu zdrowia. Ostatecznie sprawa została umorzona po tym, jak policjant odszedł ze służby.

Źródło: i.pl, TVN24, Fakt

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Stefania
Tusk do więzienia!
a
antyPiS
13 grudnia, 13:48, Ciekawe co?:

Naganę.

Za odmowę uratowania życia za co dostają kasę. Zwykły świadek wypadku, gdy nie udzieli pomocy może iść siedzieć.

A policjanci znów bezkarni.

Który to już trup na ich sumieniu w tym roku?

Ciekawe jak by policzyć, czy nie więcej ludzi ginie dziś przez policję, niż ginęło w czasie stanu wojennego przez ZOMO, wojsko i milicję?

Idąc tą drogą "rozumowania" należy oskarżyć straż pożarną, że w pożarze ktoś zginął, ratowników medycznych że przyjechali zbyt późno, lekarzy, że nie uratowali np. pacjentki w sepsie, Policję ogólnie - za wypadki drogowe, za to że ktoś jeździ bez prawka, za włamania i zabójstwa. Bo nie zapobiegli choć powinni. Wszak za to biorą pieniądze, mają przywileje. Nikt nie odmówił ratowania życia - nie było możliwości rozdwojenia się policjantów. Co do owego "zwykłego" świadka wypadku. Mój znajomek ruszył na pomoc ofierze wypadku, wyciągając gościa z samochodu. Ten podał go o odszkodowanie, bo okazało się, jest sparaliżowany, o co obwiniał ratującego. Sąd przywalił odszkodowanie i rentę. Minęło już ćwierć wieku a on nadal płaci - sądy odrzucają apelacje. Masz trochę racji apelując do sumienia policjantów. W tym roku brakuje 16 tys policjantów. Widocznie ruszyło ich sumienie, nie chcą być winni czyjejś śmierci więc jedni rzucili kwity do cywila a inni - nie złożyli do służby w Policji. .

d
dr.kildare
...Karetka długo nie przyjeżdżała....

POLSKI GNUJ.
C
Ciekawe
13 grudnia, 14:02, cozaczasy:

Ci ludzie, któy ją mijali - nie było widać, że coś jest nie tak, że dziewczyna źle się czuje? Że jest mróz a ona tam siedzi?

Pewnie patrzyli w telefony ...

Tak. Obwiń przechodniów... byle nie Pana policjanta.

Za zimno na dworze było?

c
cozaczasy
Ci ludzie, któy ją mijali - nie było widać, że coś jest nie tak, że dziewczyna źle się czuje? Że jest mróz a ona tam siedzi?

Pewnie patrzyli w telefony ...
C
Ciekawe co?
Naganę.

Za odmowę uratowania życia za co dostają kasę. Zwykły świadek wypadku, gdy nie udzieli pomocy może iść siedzieć.

A policjanci znów bezkarni.

Który to już trup na ich sumieniu w tym roku?

Ciekawe jak by policzyć, czy nie więcej ludzi ginie dziś przez policję, niż ginęło w czasie stanu wojennego przez ZOMO, wojsko i milicję?
a
antyPiS
W artykule nie brak hejtowania policji za to brak istotnej informacji - policjanci w Andrychowie byli zaangażowani w poszukiwania 44-letniej kobiety (która zmarła z wychłodzenia) a na komisariacie były (to już nie są???!!!) takie braki kadrowe, że po prostu policja nie była w stanie prowadzić dwóch poszukiwań jednocześnie. Doszło do tragedii ale policja też jest tu ofiarą. Piszcie - kochani redaktorzy, piszcie w miłym wam stylu. Atakujcie policję, obwiniajcie o całe zło tego świata a będzie nie tylko 16 tys wakatów w policji. Będzie dużo więcej. Jak będziecie na ulicy zbierać po ry/ju, jak będą w niebezpieczeństwie wasze rodziny, wasze domy i samochody to może komuś zaświta, że dlaczego nie ma policji.
W
Witold Duch
Niestety.
a
ada
To takie smutne. I ci ludzie, którzy przechodzili obok i wszystko mieli w nosie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl