Prawdziwe oblicze Joanny z Krakowa
Nowe informacje o pani Joannie przynoszą jej profile w mediach społecznościowych, które w czwartek prześledzili internauci. Kobieta przedstawia się na Instagramie jako artystka i performerka, poruszająca zagadnienia związane ze sztuką, kobiecością i feminizmem. Okazuje się, że na scenie występuje jako draq king pod pseudonimem Johnny D’Arc.
Na jej profilu znajdujemy liczne kontrowersyjne zdjęcia, na których stylizowana jest m.in. na Matkę Boską czy kobietę rodzącą urnę. Kobieta nie stroni też od nagich fotografii. Nie brakuje odniesień do polityki, praw kobiet i aborcji.
Jak z kolei informuje portal Salon24.pl, pani Joanna jest również doktorantką na Uniwersytecie Jagiellońskim. Specjalizuje się w literaturoznawstwie. Z zawodu jest recenzentką literatury pięknej oraz tłumaczka języka angielskiego.
Co ciekawe, kobieta utworzyła na Instagramie nowy profil, na którym zachęca do obejrzenia materiału TVN i zapowiada, że będzie na bieżąco informować o postępach swojej walki z policją. - To, co mogę zrobić z moją historią, to jest opowiedzieć ją jak największej ilości osób, licząc, że im do większej ilości osób dotrze ta historia, tym większej ilości osób będę mogła rzeczywiście pomóc - słyszymy na nagraniu, które kobieta zamieściła na tym profilu.
Porażka Tuska?
Ujawnienie informacji o bohaterce materiału "Faktów" wywołało lawinę komentarzy. Niektórzy z użytkowników Twittera uznali to za porażkę Donalda Tuska, który po ujawnieniu historii kobiety zapowiedział na październik kolejny marsz. Oto tylko niektóre z głosów, jakie pojawiły się w sieci (UWAGA! NIEKTÓRE TREŚCI ZAWIERAJĄ WULGARYZMY):
Sprawa Joanny z Krakowa. Policja publikuje nagranie
Przypomnijmy, że o pani Joannie zrobiło się głośno za sprawą wtorkowego materiału "Faktów" TVN o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej. Jak zapewniała, kupiła ją sama w internecie.
Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia". Jako dowód opublikowano w czwartek nagranie z telefonu alarmowego 112.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
