Pogoń w niedzielny poranek pochwaliła się, że sprzedała wszystkie bilety na spotkanie Portowców. W dodatku oczekiwała na przyjazd ponad tysiąca kibiców Widzewa, którzy mieli w całości wypełnić sektor dla fanów gości (tak też się stało). Pachniało więc nowym rekordem frekwencji.
- Gdzie jest frekwencja – dopytywali się kibice w trakcie drugiej połowy.
A spiker Adam Wosik faktycznie wstrzymywał się z informacją. Dopiero tuż przed zakończeniem meczu mógł przekazać konkretną informację.
- Spójrzcie na telebimy: 20 024 – zakomunikował.
Wynik świetny, ale jednak nie rekordowy. Na trybunie VIP było sporo wolnych miejsc, ale i „prześwitywały” krzesełka na trybunie A. Jest więc nad czym jeszcze popracować. A przypomnijmy, że rekord wynosi 20 257 z meczu Pogoni z Legią.
To są jednak tylko statystyki, a trzeba podkreślić fantastyczną atmosferę. Kibice obu zespołów dopingowali swoje drużyny, nie było ubliżania, a wspólnymi siłami uczczono 10. minutę, która była poświęcona Robertowi Dymkowskiemu. Ciężko chory były piłkarz Pogoni i Widzewa był niesamowicie wzruszony.
A kibice opuszczający stadion podekscytowani, szczęśliwi i gotowi do kolejnych przeżyć na następnych meczach Pogoni.
