- Nie ustaniemy, aż doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej - powiedział Bierecki podczas obchodów 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Białej Podlaskiej.
Słowa polityka PiS wywołały falę oburzenia m.in. wśród polityków opozycji, którzy podkreślali, że jego wypowiedź przypominała język faszystowskich polityków lat 30. XX wieku. - Tak mówi senator Bierecki, pisowski sponsor i oligarcha od SKOK. Czy w związku z używanym przez niego językiem NSDAP prezes wyrzuci go z PiS? - pytał poseł PO Tomasz Siemoniak.
Język Biereckiego spotkał się także z krytyką ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego. „Wypowiedź głupia i nieodpowiedzialna, dająca paliwo naszym oponentom. Mam nadzieję, że będzie refleksja i słowo przepraszam” - napisał na Twitterze.
W obronie senatora stanęła natomiast rzeczniczka PiS Beata Mazurek, podkreślając, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu. - Każdy jest odpowiedzialny za swoje słowa. (...) Jaki będzie efekt, czy senator Bie-recki przeprosi, czy nie, tego nie wiem - mówiła Mazurek.
Okazało się, że senator przepraszać jednak nie zamierza. Grzegorz Bierecki oznajmił wczoraj na antenie RMF FM, że mówiąc o oczyszczeniu, nie chodziło mu o odbieranie obywatelstwa czy wyrzucanie z Polski konkretnych ludzi. Precyzował, że miał na myśli potępienie osób, które wyśmiewa-ły smoleńskie miesięcznice i utrudniały żałobę. Odpowiadając ministrowi Brudzińskie-mu, powiedział, że wyśle mu nagranie z całą swoją wypowiedzią i wtedy „pozwoli mu jeszcze raz skomentować sprawę”.
Z kolei poseł i członek klubu Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras zapowiedział na konferencji w Sejmie, że klub złoży na senatora PiS zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na propagowaniu faszystowskiej ideologii. - Oczekuję, że PiS jeszcze dzisiaj usunie ze swojego grona senatora Biereckiego. Domagamy się tego - mówił Nitras. - To właśnie takie słowa budują klimat nienawiści w naszym kraju- wtórowała mu posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.
