Przed sobotnim głosowaniem wyłoniono ośmiu finalistów, ale nie obyło się bez kontrowersji. Na liście zabrakło m.in. Chrisa Bosha, który zdobył z Miami Heat dwa pierścienie mistrzowskie i 11-krotnie wystąpił w Meczu Gwiazd.
- Przeszkadza mi to. Zawiodłem się - powiedział Bosh, który prędzej czy później i tak trafi do upragnionej Galerii Sław.
Największymi nazwiskami rocznika 2020 byli oczywiście Kobe Bryant, Tim Duncan i Kevin Garnett. Oprócz nich cała ósemka finalistów została zatwierdzona do Galerii Sław przez głosujących - legenda WNBA Tamika Catchings, trenerki NCAA Kim Mulkey i Barbara Stevens, trener NCAA Eddie Sutton i były zawodnik i trener NBA Rudy Tomjanovich. Dodatkowo panel głosujących postanowił uhonorować działacza FIBA Patricka Baumanna.
Bryant, Duncan i Garnett dostąpili tego zaszczytu już w pierwszym roku swojej kandydatury, która zaczyna się pięć lat po zakończeniu koszykarskiej kariery.
Bryant zginął 26 stycznia w tragicznym wypadku swojego helikoptera. Prócz niego na pokładzie znajdowało się osiem osób, w tym jego 13-letnia córka Gianna.
- To z pewnością największe wyróżnienie w jego sportowej karierze. Każde poprzednie było cegiełką dla tej chwili - powiedziała żona wdowa zmarłego Bryanta Vanessa.
W swojej 20-letniej karierze z Los Angeles Lakers Bryant zdobył pięć tytułów mistrzowskich, dwukrotnie wybrano go MVP finałów i raz sezonu zasadniczego oraz 18 razy wystąpił w Meczu Gwiazd.
Duncan, podobnie jak Bryant, jest pięciokrotnym mistrzem NBA. Do tego trzy razy wybrano go MVP finałów i dwa razy sezonu regularnego. Garnett może pochwalić się tylko jednym pierścieniem, ale również zdobył statuetkę MVP.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
