Zbrodnia na Bródnie
W warszawskiej dzielnicy Bródno, w jednym z mieszkań przy ulicy Kondratowicza, doszło do próby zabójstwa. Młoda kobieta, która mieszkała u około 40-letniego mężczyzny, dźgnęła go nożem w szyję, pierś oraz nogę i natychmiast uciekła z miejsca zdarzenia. Ofiara, zanim straciła przytomność, zdążyła powiadomić policję o incydencie i podać rysopis swojej 24-letniej partnerki
Policjanci, którzy przybyli na miejsce, odnaleźli rannego mężczyznę. Był nieprzytomny i został natychmiast przewieziony do szpitala. W poszukiwaniach sprawczyni brał udział wspólny patrol składający się z dwojga strażników miejskich i policjanta.
Interwencja Straży Miejskiej
"W okolicy bloku było pełno radiowozów. Podjechaliśmy na stację paliw przy Kondratowicza, by sprawdzić, czy sprawczyni nie ma w toalecie lub na tyłach budynku. Kilka minut później zauważyłem młodą, nerwowo zachowującą się kobietę w białej kurtce. Stała po drugiej stronie ulicy, za wejściem do metra przy urzędzie dzielnicy Targówek. Pobiegliśmy tam we trójkę z policjantem. Kobieta miała zakrwawione ręce, buty i ślady krwi na kurtce. Widząc nas próbowała wejść na stację, ale przy schodach została ujęta" – relacjonuje młodszy inspektor Andrzej Smotrycki ze Straży Miejskiej.
24-latka miała przy sobie plecak, w którym funkcjonariusze znaleźli zakrwawiony sweter i spodnie. Czuć od niej było alkohol. Badanie wykazało, że miała w wydychanym powietrzu 1,5 promila (0.72 mg/l) alkoholu. Została zatrzymana i przewieziona na komisariat na Targówku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: