Kolejna skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. "Nad inwigilacją w Polsce nie ma żadnej kontroli"

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Niekontrolowaną inwigilację zarzucają polskim służbom przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Fundacji Panoptykon. Na jej konsekwencje mają być szczególnie narażeni społeczni aktywiści, adwokaci i dziennikarze. Skargę w tej sprawie złożono do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Rząd odpiera zarzuty.

KOLEJNA SKARGA DO EUROPEJSKIEGO TRYBUNAŁU PRAW CZŁOWIEKA

Polskie służby mają możliwość prowadzenia inwigilacji niemal bez żadnych, realnych ograniczeń - wynika ze stanowiska Fundacji Panoptykon i Helsińskiej Fundacji Spraw Człowieka.

- Sposób, w jaki polskie służby prowadzą inwigilację, narusza prawo do prywatności, w szczególności aktywistów, adwokatów i dziennikarzy – uważają przedstawiciele tych organizacji o dodają, że aktywni obywatele są szczególnie narażeni na "przesadzone" działania służb. Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon określił ponadto niejawną inwigilację mianem "niewidzialnej przemocy", bo pozwala ona "wykorzystywać zdobyte w ten sposób informacje przeciwko każdemu z obywateli".

Przedstawiciele obu Fundacji oraz warszawski adwokat Mikołaj Pietrzak złożyli w Europejskim Trybunale Praw Człowieka skargę na niekontrolowaną, tajną inwigilację w Polsce.

JAK POLICJA I SŁUŻBY WYKORZYSTUJĄ UPRAWNIENIA INWIGILACYJNE?

- W czasach, w których na ulicach widzimy rażące przypadki nadużywania przemocy przez policję, trudno nie uciec od pytania, w jaki sposób policja i służby wykorzystują swoje uprawnienia inwigilacyjne, nad którymi nikt nie sprawuje kontroli - czytamy w skardze.

Wskazaliśmy m.in., że zgodnie ze statystykami publikowanymi przez MSWiA i Prokuratora Generalnego, jeśli służby i policja chcą założyć komuś podsłuch, to uzyskają na to odpowiednią zgodę sądu w ok. 98 proc. przypadków

- podkreśla jedna ze skarżących, Barbara Grabowska-Moroz z Uniwersytetu w Groningen oraz zewnętrzna ekspertka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Jednak przedstawicielom obu organizacji chodzi nie tylko o potencjalne naruszanie prawa do prywatności, ale także tajemnicy adwokackiej.

- Fundamentem relacji adwokata z klientem jest zaufanie, które może powstać wyłącznie w warunkach poufności – wyjaśnia adwokat Mikołaj Pietrzak. - Jako adwokaci mamy obowiązek chronić tajemnicę adwokacką, a szczególnie obrończą. Obecne przepisy nam to uniemożliwiają. Uderza to w prawa i wolności naszych klientów, a szczególnie w ich prawo do obrony.

ODPOWIEDŹ RZĄDU NA SKARGĘ

Rząd nie zgadza się z zarzutami Panoptykonu i HFPW. W swojej odpowiedzi na skargę , która wpłynęła do ETPC twierdzi, że w naszym kraju nie doszło do naruszenia Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, a skarżący powinni złożyć wcześniej do służb wnioski o udostępnienie informacji publicznej, z pytaniem czy byli inwigilowani. Teraz rząd ma kilka tygodni na odniesienie się do argumentów Panoptykonu i HFPW.

W obszernym, niemal 100-stronicowym piśmie krok po kroku przekonujemy Trybunał, że wbrew twierdzeniom rządu, polskie przepisy nie dają osobom podejrzewającym o bycie inwigilowanym jakiejkolwiek możliwości ochrony

– tłumaczy adwokat Małgorzata Mączka-Pacholak, która reprezentuje skarżących.

Zaznaczmy, że Panoptykon skarżył w ETPC już w 2017 i 2018 r. polski rząd o to, że funkcjonujące przepisy nie zapewniają kontroli nad inwigilacją prowadzoną przez służby.

- Nie mamy wątpliwości, że służby mogą korzystać ze swoich szerokich uprawnień bez jakichkolwiek realnych ograniczeń. Ale nie mamy tego jak sprawdzić, bo prawo nie przewiduje dostępu do informacji o tym, że ktoś był na celowniku służb – nawet jeśli inwigilacja już się zakończyła, a danej osobie nie postawiono zarzutów. Jako obywatele jesteśmy więc bezbronni i nie mamy jak chronić swoich praw - tłumaczyła poprzednią skargę Fundacja.

Po rozpatrzeniu tej skargi, w grudniu 2019 r. ETPC zwrócił się do polskiego rządu o przedstawienie wyjaśnień w sprawie inwigilacji prowadzonej przez służby specjalne.

Dodajmy, że do tej sprawy odniósł się w marcu 2020 r. Rzecznik Praw Obywatela Adam Bodnar.

- Działacze KFPC i Panoptykonu od lat krytykują brak kontroli nad działaniami służb, które mogą korzystać ze swoich szerokich uprawnień bez jakichkolwiek realnych ograniczeń. Prawo nie przewiduje zaś dla danej osoby dostępu do informacji o tym, że była inwigilowana  - nawet jak inwigilacja już się zakończyła, a osobie tej nie postawiono zarzutów. Kontrola sądu nad inwigilacją jest zaś iluzoryczna. W efekcie obywatele nie mają zatem jak chronić swoich praw - informował w marcu 2020 RPO. - Na konieczność zmian zasad inwigilacji wskazał Trybunał Konstytucyjny w lipcu 2014 r. Jednak przyjęte w 2016 r. tzw. ustawa inwigilacyjna i ustawa antyterrorystyczna zwiększyły uprawnienia służb, nie wprowadzając mechanizmu kontroli. Na nieprawidłowości zwracała uwagę m.in. Komisja Wenecka w opinii z czerwca 2016 r. A obowiązek poinformowania podmiotu danych o dostępie służb do jego danych telekomunikacyjnych wynika z licznych orzeczeń ETPC.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl