– To kompromis, który zaproponowaliśmy po wysłuchaniu organizacji pracodawców i związków zawodowych, po dyskusjach z różnymi grupami parlamentarnymi (...) to konieczne, by zapewnić równowagę systemu – powiedziała premier Borne w telewizji informacyjnej France Info.
Premier Francji: podwyższenie wieku emerytalnego nie podlega negocjacjom
Jak zaznaczyła, sprawa zmian w wieku emerytalnym we Francji „nie podlega już negocjacjom”. Borne dodała jednak, że jest skłonna rozmawiać o sytuacji emerytalnej kobiet i sprawach takich, jak uwzględnienie czasu poświęconego na edukację i macierzyństwo.
Projekt zmian we francuskim systemie emerytalnym, którego najgłośniejszym elementem jest podwyższenie wieku z 62 do 64 lat, ma w poniedziałek trafić pod obrady Zgromadzenia Narodowego. Zgłoszono ponad 7 tysięcy poprawek, głównie przez posłów lewicy, którzy chcą w ten sposób przedłużyć prace legislacyjne.
Rządząca koalicja wspierająca prezydenta Emmanuela Macrona nie ma większości, by przegłosować zmiany w prawie, szuka więc poparcia. Według agencji AFP, za podwyższeniem wieku emerytalnego mogliby zagłosować Republikanie, ale w zamian ekipa rządząca musiałaby pójść na różne ustępstwa. Ponadto, w niej samej nie brakuje głosów wzywających do zmian w projekcie.
Protesty we Francji ws. wieku emerytalnego
Na wtorek, 31 stycznia, największe francuskie centralne związków zawodowych zapowiadają ponownie bardzo duże akcje protestacyjne przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. W poprzednich, mających miejsce 19 stycznia, brało udział ponad milion Francuzów.
– Ludzie są coraz bardziej nieprzychylni temu projektowi i ta opinia staje się coraz bardziej powszechna – zaznaczył szef centrali związkowej CFDT Laurent Berger.
Źródła: PAP, i.pl

mm