Jak przekazała Polska Agencja Prasowa, koło godziny 7.20 w sobotę w Warszawie wylądował kolejny – szósty – samolot z ewakuowanymi z Afganistanu. Samolot Embraer lecący z Navoiy w Uzbekistanie miał międzylądowanie w stolicy Gruzji Tbilisi.
DO tej pory do Polski przyleciało pięć samolotów, a na ich pokładzie było ponad 260 osób. Jak informował szef KPRM Michał Dworczyk, wszyscy polscy obywatele, którzy zgłosili się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych zostali ewakuowani.
Międzylądowania w Uzbekistanie
Ewakuacje z Kabulu prowadzone są zawsze z międzylądowaniem. Jak mówił w TVP1 szef KPRM „w ramach mostu powietrznego, który został utworzony między Polską a Afganistanem” jest międzylądowanie w Uzbekistanie.
- Wynika to z tego, że w Afganistanie mogą lądować tylko statki powietrzne wojskowe, w związku z tym samoloty wojskowe latają między Uzbekistanem a Kabulem, a w Uzbekistanie przechodzą wszyscy ewakuowani bezpośrednio do samolotów cywilnych i z Uzbekistanu lecą do Warszawy – tłumaczył.
Wskazał również, że „największym problemem nie są samoloty, którymi można ewakuować ludzi, tylko samo wejście na lotnisko” w Kabulu.
Tłumaczył, że osoby, które chcą wylecieć z Afganistanu wpierw muszą minąć posterunki talibów, później trzy bramy kontrolne wojsk amerykańskich i sojuszniczych.
Polska ewakuuje Afgańczyków współpracujących z NATO
W piątek wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że odbył rozmowę z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i Polska będzie odpowiedzialna za ewakuację 300 Afgańczyków, którzy współpracowali z NATO.
„Jestem po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Ustaliliśmy, że Polska będzie odpowiedzialna za operację ewakuacji i zapewnienia bezpiecznego transportu dla 300 obywateli Afganistanu, którzy współpracowali w ostatnich latach z Sojuszem Północnoatlantyckim” – napisał na Twitterze.
Stoltenberg podziękował na Twitterze Polsce „za pomoc w ewakuacji Afgańczyków, którzy wsparli NATO”.
