Komisja ds. Pegasusa wcale nie chciała przesłuchać byłego ministra? Zbigniew Ziobro został doprowadzony do budynku, w którym miała obrady

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Były minister sprawiedliwości, poseł PiS Zbigniew Ziobro, został doprowadzony do budynku sejmowego, w którym znajduje się sala posiedzeń komisji śledczej ds. Pegasusa. Mimo to komisja wcześniej zamknęła obrady i zawnioskowała o trzydziestodniowy areszt dla polityka. Na późniejszej konferencji prasowej członkowie komisji tłumaczyli swoje działania.

Spis treści

Zbigniew Ziobro doprowadzony przez policję do budynku, w którym obrady miała komisja ds. Pegasusa

Zbigniew Ziobro w budynku, w którym odbyło się posiedzenie komisji, powiedział dziennikarzom, że „komisja stchórzyła, przestraszyła się i zakończyła obrady, szukając pretekstu, żeby się ze mną nie zmierzyć”.

– Tak bardzo się chcieli ze mną spotkać, tak bardzo przebierali nogami. Przyjeżdżam i oni uciekają. Strach ma wielkie oczy. Przerażenie, ucieczki, zdezerterowanie. Boją się właśnie dlatego, że tu dzisiaj przyjechałem. Przez całą noc jechałem do Polski. Przyjechałem do Warszawy, a rolą komisji i służb jest doprowadzić mnie na przesłuchanie. Dzisiaj komisja była zebrana – stwierdził.

Komisja ds. Pegasusa wcale nie chciała przesłuchać Ziobry? Zaskakujące słowa jej wiceszefa

Z kolei wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa Przemysław Wipler (Konfederacja) ocenił, że „posłowie komisji śledczej ds. Pegasusa z partii rządzących, nie chcieli słuchać Zbigniewa Ziobry”.

– Cenniejsze dla nich było przegłosowanie wniosku o 30-dniowy areszt w momencie, w którym jeden z posłów powiedział: „szybko, kończymy, bo zaraz tu wejdziesz”. Taki dokładnie padł cytat i padł wniosek formalny o zakończenie dyskusji. Tylko poseł Ćwik (Polska 2050) bardziej chciał wystąpić niż przeprowadzić ten wniosek, co zirytowało innych. Słyszałem, że pani poseł Kluzik-Rostkowska (KO) go dźgała łokciem i mówiła: „kończ już, bo zaraz wejdzie” - tłumaczył.

Zdaniem posła Konfederacji „nie chciano przysłuchiwać Zbigniewa Ziobro”.

– Dużo cenniejsze było przegłosowanie wniosku aresztowego i prowadzenie cyrku typu „Zbigniew Ziobro w areszcie” czy „Zbigniew Ziobro z aresztu doprowadzony na przesłuchanie”. To pokazuje, że tutaj nikomu nie chodzi żadną prawdę – stwierdził.

Przemysław Wipler ocenił, że pierwotnym i najważniejszy celem komisji „jest prowadzona wszystkimi metodami walka polityczna”.

Dlaczego komisja zawnioskowała o 30-dniowy areszt dla Ziobry?

Wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasua Marcin Bosacki zapytany przez PAP, dlaczego komisja wnioskuje o 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobro, skoro został on zatrzymany przez policję, stwierdził, że czynność doprowadzenia go na posiedzenie nie została zrealizowana na czas.

O godz. 10:50 komisja zakończyła posiedzenie. Ziobry nie było – powiedział.

Dodał, wniosek w sprawie zastosowania aresztu wobec byłego ministra sprawiedliwości trafi do sądu „jak najszybciej” – albo jeszcze w piątek, albo na początku przyszłego tygodnia.

Zbigniew Ziobro został doprowadzony do budynku sejmowego, w którym znajduje się sala posiedzeń komisji śledczej, już po tym, gdy zakończyło się jej posiedzenie.

Poseł nie może być aresztowany bez zgody Sejmu. Wniosek o uchylenie immunitetu posła trafia do Sejmu za pośrednictwem Prokuratora Generalnego. Decyzję o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wydaje sąd.

Przewodnicząca komisji tłumaczy jej działania

Przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka (PSL – Trzecia Droga) relacjonowała na konferencji prasowej, że o godz. 10:30 rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa i na tę godzinę miał być doprowadzony Zbigniew Ziobro.

Jednak – jak mówiła – policja zatrzymała Zbigniewa Ziobrę o godz. 10:30 w budynku, w którym znajduje się siedziba Telewizji Republika.

– Czasy, w których to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze, się skończyły. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy grali w spektaklu, który funduje nam od jakiegoś czasu Zbigniew Ziobro – oświadczyła.

Posłanka poinformowała, że komisja ma prawo nałożyć na świadka karę porządkową 30 dni areszty.

– My nie chcemy bawić się w teatr polityczny, tylko chcemy przesłuchać świadka, który ma ogromną wiedzę nt. systemu Pegasus. Dlatego zawnioskujemy do Sądu Okręgowego w Warszawie o jego ponowne zatrzymanie i umieszczenie na 30 dni w areszcie po to, żeby móc go przesłuchać – mówiła.

Dodała, że komisja jeszcze zdecyduje, czy przesłuchanie odbędzie się w areszcie na Białołęce, czy w siedzibie Sejmu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl