W czwartek doszło do nadzwyczajnego spotkania zarządu PZPN w sprawie kontyunowania rozgrywek. Zadecydowano, że spotkania PKO Ekstraklasy, Fortuna 1 Ligi i 2 ligi odbędą się zgodnie z przyjętym terminarzem, ale bez udziału publiczności - poinformował jako pierwszy portal 90minut.pl
- Nikt nie mógł przewidzieć tego, co się stało. PZPN ustalił tylko (nie było żadnych uregulowań) co się stanie gdybyśmy nie mogli (bardzo możliwe) dalej grać. Reszta to czysta spekulacja - wyjaśnia na Twitterze prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
PZPN nie wyklucza, że ustali nowy terminarz, jeśli mecze nie mogłyby odbyć się w związku z decyzjami organów administracji państwowej. Sezon zakończy się jednak maksymalnie tydzień później niż zakładano.
Co natomiast stanie się jeśli terminy nie zostaną dotrzymane? Według zarządu PZPN za wiążące zostaną uznane tabele po ostatniej w pełni rozegranej kolejce. W takim wypadku nie odbędą się baraże między drużynami z tego samego szczebla. Awans uzyska drużyna, która zajmie trzecie miejsce w tabeli.
Gdyby sezon miał się zakończyć po ostatnim weekendzie to:
- Legia Warszawa zostałaby już mistrzem Polski
- do 1 ligi spadłby ŁKS Łódź, Korona Kielce oraz Arka Gdynia
- awans do ekstraklasy uzyskałyby drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała, Warty Poznań oraz Stali Mielec
- do 2 ligi spadłyby drużyny Odry Opole, Wigier Suwałki i Chojniczanki Chojnice
- do 1 ligi awansowałby Widzew Łódź, Górnik Łęczna oraz GKS Katowice
- do 3 ligi spadłyby drużyny Skry Częstochowa, Stali Stalowa Wola, Legionovii Legionowo oraz Gryfa Wejherowo.
PZPN zadecydował dzisiaj, że w najbliższych dwóch tygodniach nie odbędą się mecze 3 ligi i niższych lig, a także wszystkich młodzieżowych.
EKSTRAKLASA w GOL24
Koronawirus. Oszacowaliśmy, ilu kibiców nie obejrzy marcowyc...
