W czwartek 3 września badania potwierdziły koronawirusa u nastolatki z powiatu nyskiego. Zakaziła się lokalnie, w dobrym stanie ogólnym przechodzi chorobę w domu.
Dziewczyna jest uczennicą Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie (popularnie zwanego "Rolnikiem"), ale od 1 września nie pojawiła się wcale na zajęciach.
Badania przeprowadzone kilka dni później ujawniły jednak koronawirusa u kolejnej uczennicy, która była obecna na zajęciach w szkole. W sobotę cała jej klasa wraz z rodzicami i najbliższymi rodzinami, w sumie ok. stu osób, została skierowana na kwarantannę.
W kwarantannie znalazło się też siedmiu nauczycieli, którzy mieli kontakt z klasą. Dziś wszyscy mają mieć wykonywane wymazy do testów genetycznych na COVID-19.
- Szkoła pracuje normalnie, z wyjątkiem jednej klasy, która uczy się w trybie zdalnym. Można więc powiedzieć, że pracujemy w trybie hybrydowym - mówi Krzysztof Dorożyński, dyrektor Zespołu Szkół i placówek Oświatowych w Nysie.
- Wszystko jest pod kontrolą, jesteśmy w stałym kontakcie z Sanepidem. Dalsze decyzje zapadną, gdy znane będą wyniki testów u osób przebywających na kwarantannie - zapowiada.
Nyski "Rolnik" jest jedną z większych szkół w powiecie. W tym roku w 38 oddziałach uczy się tam ok. 1080 młodych ludzi.
