Mieszkańcy Paryża i innych francuskich miast wpadli na sposób ominięcia godziny policyjnej. Korzystają z taksówek, które policja bardzo rzadko sprawdza. Jeśli ktoś chce pojechać do kumpla na drinka lub odwiedzić znajomą, bo ma dość godziny policyjnej, rusza taksówką w miasto.
Jeden z paryskich taksówkarzy, 32-letni Boris Czajka, mówi że pojawiła się nowa kategoria klientów z powodu pandemii: to osoby, które korzystają taksówek jako sposobu na obejście godziny policyjnej.
Ponieważ nie można wychodzić z domu między godzinami 18:00 i 6:00 rano, z wyjątkiem bardzo ważnych spraw, niektórzy wpadli na pomysł, że biorąc w tym czasie taksówkę, mogą uniknąć policji i mandatów w wysokości 135 euro.
Z relacji taksówkarzy i pasażerów w Paryżu wynika, że osoby, które łamią godzinę policyjną, są bardziej narażone na złapanie w transporcie publicznym niż w taksówce. Poza tym opłata za przejazd taksówką jest niższa od grzywny.
Jedna z pasażerek, korzystająca w taksówek w czasie godziny policyjnej przyznaje, że dwa razy w tygodniu odwiedza w ten sposób swojego chłopaka. Korzyści odnoszą też taksówkarze. Ich tradycyjna nocna klientela, wracający do domów z barów i restauracji, zniknęła, ponieważ takie miejsca są zamknięte.
To daje nam pracę - mówią taksówkarze o pasażerach łamiących godzinę policyjną. Wiedzą, że są „ wyjęci spod prawa ”, jak można by o nich powiedzieć, ale robią co chcą, bo mają dość godziny policyjnej.
