Kraków. Co dalej ze szpitalem dziecięcym w Prokocimiu? Placówka może zostać bez anestezjologów

Patrycja Dziadosz
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Ważą się losy funkcjonowania Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. 26 anestezjologów do poniedziałku do północy nie wycofało swoich wypowiedzeń. Jeśli nie zmienią swoje decyzji, placówce grozi paraliż. Informacje o ich decyzji szpital ma podać przed południem.

FLESZ - Rekordowy wzrost PKB w 2021 r.

od 16 lat

W krakowskim szpitalu, jak w soczewce, skupiły się wszystkie problemy wysokospecjalistycznych szpitali pediatrycznych. Lekarze z Prokocimia żądają lepszych warunków pracy, w tym zwiększenia liczby personelu i wyższych wynagrodzeń, ale do tego trzeba by było zmian zasad finansowania szpitali specjalistycznych. Problemem jest bowiem zbyt niska wycena świadczeń pediatrycznych. W geście protestu ponad 80 lekarz pod koniec września złożyło dokumenty o rezygnacji z pracy. Tuż przed zakończeniem roku medycy zgodzili się jednak na podpisanie wstępnego porozumienia.

Mimo to problem nie zniknął. Spośród 84 lekarzy, którzy od końca września złożyli wypowiedzenia, 26 anestezjologów nie zdecydowało się na ich wycofanie.

- Jeśli nie cofną swoich wypowiedzeń, bardzo skomplikuje nam to pracę bloku operacyjnego, a czas oczekiwania na operacje się wydłuży — mówiła nam w poniedziałek Katarzyna Pokorna-Hryniszyn rzeczniczka szpitala.

Informacje o ich decyzji szpital ma podać dzisiaj (red. 1 lutego) przed południem.

Lekarze cały czas domagają się zmiany najbardziej nieoszacowanych procedur medycznych. W połowie stycznia resort obiecał zająć się tą sprawą, ale od tamtego momentu rozmowy stanęły w miejscu.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
po co wyborcowi pis lekarze? wy sie leczycie modlitwą... co nie? wiara leczy.. np bezpłodnośc, raka, itd
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl