Kraków. Troje dzieci poszkodowanych po burzy w Tatrach nadal przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu

Iwona Krzywda
Archiwum
Archiwum Andrzej Banas / Polskapresse
Trójka dzieci, które trafiły do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu po porażeniu piorunem w Tatrach jest w stanie stabilnym.

Jak informuje prof. UJ dr hab. med. Krzysztof Kobylarz, kierownik Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu najszybciej do zdrowia wraca 16-letni chłopiec, który ma poparzone okolice stóp. Chłopiec opuścił już oddział intensywnej terapii i został przeniesiony na oddział oparzeń. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za kilka dni będzie on mógł opuścił placówkę i wrócić do domu.

Zdecydowanie dłuższe leczenie czeka pozostałą dwójkę porażonych piorunami dzieci, którymi zajmują się prokocimscy specjaliści. 15-letnia dziewczyna z poparzeniami 30 proc. ciała i 11-letni chłopiec z głębokimi poparzeniami 40 proc. ciała ciągle przebywają na oddziale intensywnej terapii. Uniwersyteccy lekarze określają stan nastolatków jako bardzo ciężki, ale stabilny. Jak mówią w ich przypadku jest jeszcze za wcześnie, by mówić o jakichkolwiek rokowaniach.

Po burzy, która w ub. czwartek przeszła nad Tatrami do szpitali w całym województwie trafiło łącznie ponad 50 osób. Większość z nich opuściła już oddziały, najbardziej poszkodowani przebywają ciągle m.in. w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim i Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera.

FLESZ - Nocowanie przy chorym w szpitalu za darmo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl