Do krwawej jatki doszło w minioną sobotę w jednym z budynków przy ul. Wojska Polskiego. Policcy mundurowi zostali wezwani do awantury domowej.
Gdy przybyli na miejsce, to przed budynkiem zastali rannego mężczyznę, do którego wezwano pogotowie ratunkowe. Został ugodzony nożem. W trakcie udzielania pomocy medycznej mężczyzna zmarł.
Na miejscu zdarzenia zatrzymano 34-latka. Był pijany. To on ma postawiony zarzut zabójstwa, grozi mu nawet dożywocie.
Jak ustalił nieoficjalnie „Głos” powodem krwawej sprzeczki mogła być zazdrość o kobietę.
Jest jeszcze jeden wątek tej sprawy. Kilka dni temu doszło do ataków z użyciem noża. Jeden z nich miał miejsce przy ul Odrzańskiej, gdzie 30-latek został ugodzony nożem w nogę. Drugie zdarzenia miało miejsce przy ul. Wróblewskiego. Około godziny 3 doszło do awantury z udziałem grupy mężczyzn, w wyniku której pchnięty nożem został 20-latek.
Prokuratura ustaliła, że nie można wiązać tych zdarzeń ze sobą.
Zobacz także: Krwawe porachunki w Dąbiu. Wpadli z siekierami. Nie żyje mężczyzna
Polecamy na gs24.pl:
2. PZU Maraton Szczeciński za nami. Wygrali Paweł Kosek i Ew...