
Imigranci zaatakowali imigrantów
Imigranci w Szwecji zaczęli walczyć pomiędzy sobą. Dziś w stolicy kraju doszło do zamieszek wywołanych przez jedną grupę imigrantów z Erytrei, która zaatakowała drugą.
"Całkowity chaos, sceny jak na wojnie" - tak opisał konflikt między dwiema grupami imigrantów z Erytrei reporter gazety "Expressen".
Na polach Jaervafaeltet, gdzie odbywała się impreza, spłonęły namioty organizatorów, a także kilka samochodów. W ruch poszły kamienie, którymi zostali obrzuceni również policjanci. Niektórzy informują, że w szturmie mogło brać udział nawet 1000 osób.
Według policji ranne zostały 52 osoby, z których 15 trafiło do szpitala. Stan ośmiu jest ciężki. Jak poinformowała stacja STV, rannych jest także trzech policjantów.
Grupa Erytrejczyków zablokowała ponadto drogę E 18 w kierunku Oslo. W pobliskiej dzielnicy Rinkeby wstrzymano transport publiczny.
Politycy przeciwni festiwalowi
Festival Eritrea Scandinavia odbywa się od lat 90. XX wieku. W ubiegłym roku wynajęcie przez miasto terenu na organizację imprezy skrytykowała szwedzka lokalna polityk Asa Nilsson Soederstroem (Liberałowie).
"Erytrea jest rządzona żelazną ręką przez partię PFDJ (Ludowy Front na rzecz Demokracji i Sprawiedliwości), a tego rodzaju festiwale mają na celu zebranie pieniędzy w celu prześladowania Erytrejczyków" - zauważyła radna dzielnicy.
W Erytrei od 2001 roku więziony jest bez procesu erytrejsko-szwedzki dziennikarz Dawit Isaak, o którego uwolnienie od lat bezskutecznie zabiegają władze Szwecji oraz organizacje dziennikarskie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs
Źródło: