"W czasach kiedy nikt nie słyszał o LGBT, Mama była Mamą, Tato Tatą, a na pedałów mówiło się Arek, Marcin, Krzysiek czy jak tam mieli na imię i nikt im żadnych praw nie odmawiał... na raz jakaś banda LGBT odkryła, że znieważanie katolików i chodzenie z gołą d... po ulicy to "prawo" - pisze na swoim profilu na Twitterze ks. Sławomir Marek.
Proboszcz ze Stanowic nie tylko obraża, ale pisze również co myśli o stanowisku kościoła w tej sprawie. "Nie zgodzę się z ekscelencją ks. abp. Gądeckim i rzecznikiem episkopatu. Członkowie LGBT nie są wcale naszymi braćmi i siostrami. Są wrogami szerzącymi antykulturę i trzeba się przed nimi bronić. Naszymi braćmi i siostrami są osoby dotknięte homoseksualizmem ale to inna historia" - czytamy na profilu ks. Sławomira Marka.
To jego komentarz do wydarzeń na i zaraz po sobotnim Marszu Równości w Białymstoku, podczas którego m.in. kibole atakowali i obrażali maszerujących.
To niestety nie pierwszy szokujący komentarz. W maju na swoim twitterowym koncie pomiędzy zdjęciami np. z pielgrzymki z wiernymi na górę św. Anny w Strzegomiu ksiądz publikował komentarze dotyczące filmu „Nie mów nikomu” o pedofilii w polskim kościele. Szydził np. z jezuitów i innych zakonników, którzy wprost mówią, że kościół musi ukarać winnych. Sugerował też, że autor filmu jest nierzetelny i zrobił go tylko dla pieniędzy. A tych którzy krytykują kościół nazywał szyderczo autorytetami moralnymi, potencjalnymi prostytutkami czy wprost głupcami.
Po naszej interwencji rzecznik prasowy Diecezji Świdnickiej, ks. dr Daniel Marcinkiewicz, wydał oświadczenie: "W związku z publikacją tweetów Księdza Sławomira Marka w tym tweeta z dnia 13 maja 2019 r. nt. prostytucji, Świdnicka Kuria Biskupia oświadcza, iż Ksiądz Proboszcz Parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Stanowicach po rozmowie z Księdzem Biskupem Ignacym Decem Biskupem Świdnickim przeprasza wszystkich, którzy mieli prawo poczuć się tymi wypowiedziami urażeni. Równocześnie Ksiądz Proboszcz zaświadcza, że w przyszłości będzie kierował się właściwym taktem wypowiedzi, tak aby nie generować kolejnych niepożądanych emocji".
Jak widać dobrej woli na długo mu nie starczyło...
