– Informację o tragicznej śmierci księdza Sylwestra przyjęliśmy z bólem i niedowierzaniem. W mojej pamięci na zawsze pozostanie jako wielki patriota, który realizował społeczne kapłaństwo. Jego osobiste zaangażowanie w budowę strzelnicy w Cimaniach, oraz pomoc i modlitwę za pełniących służbę na polskiej granicy wschodniej w czasie największego kryzysu granicznego w Kuźnicy zapamiętają chyba wszyscy – powiedział Piotr Rećko, Starosta Sokólski.
Dodał, że zaproponuje Zarządowi Powiatu Sokólskiego na najbliższym posiedzeniu nazwanie wspomnianej strzelnicy w Cimaniach imieniem zmarłego proboszcza.
Ks. Sylwester Szyluk urodził się 15 września 1963 r. w Białymstoku, a święcenia kapłańskie przyjął 16 czerwca 1988 r. z rąk bp. Edwarda Kisiela. Od 14 lat pełnił funkcję proboszcza w Kuźnicy, a wcześniej posługę kapłańską sprawował na parafiach w Dąbrowie Białostockiej, Kundzinie, Jasionówce, Podlipkach i Klimówce.
Lubił odwiedzać swoje poprzednie parafie na swoim motocyklu. Należał do God’s Guards Sacerdos Group czyli motocyklowego klubu zrzeszającego księży. Misją klubu jest głoszenie Dobrej Nowiny pośród wielbicieli dwóch kółek, a także łamanie stereotypów i budowanie dobrego wizerunku motocyklisty.
– Był bardzo uważny i nawet często zwracał nam uwagę, że za szybko jeździmy – wspomina kapłana ksiądz Tomasz Oświecimski, wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Sokółce, także miłośnik jazdy motocyklem.
Dziś wielbiciele jednośladów towarzyszyli ks. Sylwestrowi w jego ostatniej drodze. Po mszy świętej w asyście motocyklistów odprowadzono trumnę na cmentarz katolicki w Kuźnicy.
Mszę świętą pogrzebową w kościele pw. Opatrzności Bożej odprawił arcybiskup Józef Guzdek, Metropolita Białostocki, w asyście biskupa pomocniczego Henryka Ciereszko i innych kapłanów z naszej archidiecezji.
– To nie tak miało być – zwrócił się na początku mszy do wiernych, uczestniczących w pogrzebie ksiądz Arcybiskup – podczas swojej ostatniej wizytacji parafii nasłuchał się wielu wspaniałych świadectw o człowieczeństwie, kapłaństwie i normalności zmarłego proboszcza, a dziś pozostają tylko łzy i modlitwa o Boże Miłosierdzie – kontynuował arb Guzdek.
Podczas homilii ks. Adam Snarski, kolega ze studiów w seminarium duchownym, przypomniał życiorys zmarłego i podkreślił jego zasługi dla parafii.
Do słów Arcybiskupa i księdza Adama odnieśli się uczestniczący we mszy świętej parafianie i znajomi księdza Szyluka.
Ułani z Sokółki, Pietkowa i Białegostoku zaciągnęli wartę przy trumnie zmarłego i towarzyszyli w asyście podczas ostatniej drogi księdza Sylwestra Szyluka.
Wolą zmarłego było spocząć na cmentarzu w Kuźnicy wśród swoich parafian.
Tu przeczytasz jak doszło do wypadku:
