Do rewanżowego pojedynku byłego mistrza KSW kategorii półciężkiej (w latach 2009-2011) i średniej (2015-2018) Mameda Chalidowa z aktualnym czempionem dywizji do 93 kg Tomaszem Narkunem dojdzie 1 grudnia na gali KSW 46 w Gliwicach. Pierwsze starcie, podczas marcowej gali w Łodzi, wygrał „Żyrafa” przez poddanie w trzeciej rundzie. Chalidow po dwóch pierwszych odsłonach wygrywał na punkty.
- Wiedziałem, że wygrywam. Dlatego po tym, jak odklepałem, zacząłem się śmiać. Poczułem też ulgę, w końcu przez tyle lat nikt nie był w stanie mnie pokonać. To tylko sport, tu wszystko się może zdarzyć. Chwila nieuwagi i wylądowałem w pułapce - podkreśla 38-letni Chalidow.
- Od razu powiedziałem, że interesuje mnie tylko rewanż. Dlatego też zwakowałem pas kategorii średniej. Poświęciłem ten tytuł na rzecz drugiej walki z Tomkiem. Zależy mi na tym, żeby go pokonać - dodaje.
Na KSW 43 walka Chalidowa z Narkunem odbyła się w umownym limicie do 92 kg. - Z tego, co wiem, tym razem będzie tak samo. Nie zależy mi na pasie, tylko na rewanżu. I samej walce z takim rywalem jak Tomek - przekonuje zawodnik urodzony w Groznym.
- Jestem otwarty na propozycje, wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższych dniach. Ze mną ciężko się nie negocjuje, gorzej z moimi braćmi. Oni zajmują się tymi sprawami. Ja wychodzę do walki i robię swoje w klatce - dodaje Narkun, któremu jednak pojedynek o pas mógłby być bardziej na rękę.
- Walka miałaby wtedy dystans pięciu rund, nie trzech. A ja zwykle rozkręcam się powoli. W walce z Mamedem też dopiero w drugiej rundzie zacząłem narzucać mu swoje tempo - zaznacza „Żyrafa”.
28-latek ze Stargardu Szczecińskiego jest bardzo zadowolony z możliwości kolejnej walki z jednym ze swoich idoli. - Od dziecka miałem dwa marzenia. Zostać mistrzem KSW i pokonać Mameda Chalidowa. Oba udało mi się spełnić. Niezależnie od tego co stanie się w Gliwicach, to ja na zawsze będę pierwszym zawodnikiem KSW, który wygrał walkę z Mamedem. To, że chciał ze mną rewanżu, oznacza, że szanuje mnie jako przeciwnika. W końcu stawiłem mu duży opór w pierwszej walce. Dla mnie to wielkie wyróżnienie. Wiele lat pracowałem na coś takiego. Ale nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Znów chcę go pokonać - zapowiada Narkun.
- Co będę chciał zmienić w przygotowaniach do rewanżu? Na pewno popracuję nad defensywą. Chcę lepiej się bronić, nie dostawać tylu ciosów co w pierwszej walce. Będę się też starał od początku narzucić swoje warunki - dodaje.
Mimo zwycięstwa w pierwszym pojedynku Narkun nie jest faworytem bukmacherów w rewanżu. Za złotówkę postawioną na jego zwycięstwo można dostać około 2,20. W przypadku Chalidowa - 1,60 zł.
- Skupiam się na przygotowaniach, reszta mnie nie obchodzi. Rankingi, kursy itd. nie mają znaczenia w klatce. Interesuje mnie tylko to, żeby wyjść do walki i powtórnie pokonać Mameda - przekonuje zawodnik Berserkers Team Szczecin.
>> MICHAŁ MATERLA: ZAWSZE KIBICOWAŁEM DAMIANOWI JANIKOWSKIEMU [WYWIAD] <<
Poza walką wieczoru, ogłoszono już trzy pojedynki gali w Gliwicach. Na KSW 46 wystąpi mistrz kategorii lekkiej Mateusz Gamrot (14-0). Tym razem nie będzie jednak bronił pasa, a zaatakuje tytuł wagi piórkowej (do 66 kg). Należał on ostatnio do Klebera Koike Erbsta (24-4-1). Pochodzący z Brazylii reprezentant Japonii przed obroną z Arturem „Kornikiem” Sowińskim w grudniu ubiegłego roku nie zmieścił się jednak w limicie i stracił pas. Jeśli „Gamer” go pokona, zostanie pierwszym w historii KSW zawodnikiem będącym jednocześnie mistrzem dwóch kategorii wagowych.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że to akurat ja mam szansę na takie wyróżnienie. Podobne okazje nie zdarzają się zbyt często. Wygrana będzie spełnieniem moich marzeń. Już myśl o tej walce mnie elektryzuje. Zyskałem nową motywację. Zrobię wszystko, by się jak najlepiej przygotować do tego pojedynku - mówi „Gamer”.
W trzeciej z ujawnionych już walk KSW 46 były mistrz wagi piórkowej Marcin Wrzosek (13-4) zmierzy się z Salahdinem Parnasse (11-0-1). 20-letni Francuz zaliczył świetny start w KSW, pokonując Łukasza Rajewskiego i Artura Sowińskiego.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Mamed Chalidow przed KSW 46: Nie zależy mi na pasie, tylko na rewanżu z Tomkiem Narkunem