Prof. Alicja Chybicka z Platformy Obywatelskiej nie jest już zdecydowaną faworytką w zbliżających wyborach. Według sondażu Instytutu Badawczego IPC, w pierwszej turze głosowania na identyczne poparcie może liczyć Mirosława Stachowiak-Różecka z Prawa i Sprawiedliwości. Poparcie obu pań zadeklarowało po 17,5 proc. ankietowanych. Ogromny wzrost poparcia odnotował członek Zarządu Województwa Dolnośląskiego Jerzy Michalak z Dolnośląskiego Ruchu Samorządowego. Głosowanie na niego zadeklarowało 12,9 proc. badanych.
CZYTAJ: Kto nowym prezydentem Wrocławia? Jest remis! [NAJNOWSZY SONDAŻ]
Utrata pozycji niekwestionowanego lidera przez prof. Alicję Chybicką zaskoczyła wiele osób. Dr Marzena Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, uważa, że ani Mirosława Stachowiak-Różecka, ani prof. Alicja Chybicka nie zmobilizowały do końca elektoratu formacji, które stoją za nimi.
Wpływ na to może mieć nieco niejasna sytuacja obu pań. PiS nie ogłosił jeszcze oficjalnie, kto będzie jego kandydatem na prezydenta Wrocławia. Prof. Chybicka co prawda została już oficjalnie namaszczona, ale pojawiają się informacje, które powodują, że część wyborców może uważać, że jest ona w gruncie rzeczy próbnym kandydatem. Choćby powracające pomysły wystawienia wspólnego kandydata opozycji.
Jerzy Michalak prowadzi najbardziej intensywną kampanię. Dzięki temu jest już rozpoznawalny.
Prof. Chybicka podkreśla, że od początku swojej rozmowy z wrocławianami o przyszłej prezydenturze, skupia się na programie, a nie na sondażach. – Jedynym sondażem, o który zabiegam, jest zwycięstwo w wyborach – podkreśla Alicja Chybicka. – To wtedy poznamy najprawdziwszą ocenę kandydatów na prezydenta Wrocławia.
Prawdziwym bohaterem sondażu jest Jerzy Michalak z Zarządu Województwa Dolnośląskiego. Dotychczas był bowiem lekceważony w wyborczych rachubach. – Prowadzi najbardziej intensywną kampanię – mówi dr Marzena Cichosz. – Widać go, jest już rozpoznawalny.
Co prawda, część ekspertów uważa, że Jerzy Michalak nie do końca respektuje przepisy, ponieważ za wcześnie rozpoczął swoją kampanię. Ale właśnie dzięki temu zbiera w tej „prekampanii” bonus.
Sam Jerzy Michalak podkreśla, że od początku kadencji stara się na bieżąco informować o realizowanych przez siebie projektach i w tym względzie sytuacja w żaden sposób się nie zmieniła. Dodaje, że do sondaży zawsze podchodzi tak samo, ani się nimi nie ekscytuje, ani nie martwi.
– Do wyborów jest jeszcze dużo czasu – mówi Michalak. – Przyjąłem zasadę, trochę podobnie do Kamila Stocha, że staram się koncentrować na pracy. W moim wypadku na projektach, które realizujemy w Urzędzie Marszałkowskim oraz zaproponowaniu wrocławianom przed wyborami merytorycznej oferty programowej i konkretnych osób, które będą ją wdrażać w życie.
Faktycznie do wyborów jest jeszcze sporo czasu. Niespodzianek może być więcej. Bo wyborcy mogą szukać przede wszystkim dobrego włodarza miasta, niekoniecznie z partyjną etykietką.