"Międzynarodowy biznes musi opuścić Rosję zarówno z powodów moralnych, jak i pragmatycznych. Po pierwsze, działalność w kraju barbarzyńców to cios w reputację. Nikt nie chce być kojarzony ze zbrodniami wojennymi. Po drugie, rosyjska gospodarka szybko zbliża się do upadku" - mówił Dmytro Kułeba podczas poniedziałkowego briefingu zauważając, że Rosja rozważa nacjonalizację zagranicznych aktywów.
- Putin zrujnował klimat inwestycyjny - podkreślił szef ukraińskiej dyplmacji.
Według ukraińskiego MSZ na dzień 14 marca, 209 zachodnich firm całkowicie opuściło Rosję i przestało współpracować z rosyjskimi partnerami, a 378 częściowo ograniczyło swoją pracę w tym kraju. Kułeba zapewnił, że Ukraina nadal będzie naciskać zachodnie firmy, które tylko ograniczyły działalność w Rosji, do całkowitego wyjścia z tamtego rynku.
Długa lista wielkich koncernów, którym wojna nie przeszkadza
Szef ukraińskiej dyplomacji wymienił też nazwy zachodnich firm, które nadal prowadzą interesy w Rosji. "Istnieje kilka dużych firm, które jeszcze nie opuściły Rosji" - powiedział i wskazał, o jakie firmy chodzi. Są to: Leroy Merlin, Metro, Auchan, Spar, Pirelli i Bridgestone Tyres, Accor, Intercontinental, OTIS Worldwide, Honeywell, Mohawk Industries, Arconic, Oriflame, Kimberly-Clark, Koti, Ecco, Salvatore Ferragamo, Papa John's, Kellogg 's, Bayer, Raiffeisen, OTP Bank, City Group, Société Générale, UniCredit oraz Intensa Sanpaolo.
Kułeba wezwał ukraińskich i zachodnich konsumentów do bojkotu tych marek. "Po raz kolejny wzywam ich do jak najszybszego opuszczenia rosyjskiego rynku, a resztę rządów i konsumentów do bojkotu tych firm, dopóki nie przestaną działać w Rosji" - zaapelował Kułeba.
Źródło: pravda.com.ua
