Służby ratunkowe zostały wezwane do Kuźnicy około godz. 12. we wtorek, 31 sierpnia 2021. Warunki pogodowe nie były sprzyjające, gdyż wiał bardzo silny wiatr, a na morzu widać było wielkie fale rozbijające się o brzeg.
Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, iż mężczyzna wszedł do wody i nie mógł z niej wyjść o własnych siłach, po czym zniknął pomiędzy falami.
- Do działań wyjechał zastęp z JRG Puck, zastęp z JRG Gdańsk grupa wodno-nurkowa, SAR, BSR oraz zastęp z OSP Jastarnia - mówi mł. kpt. Krzysztof Minga, oficer prasowy KP PSP w Pucku. - Niestety nie odnaleziono osoby.
- W trakcie dojeżdżania ratujących z BSR Władysławowo do lokalizacji zdarzenia okazało się, że poszkodowany zniknął już w toni wodnej, a przyczyną jego wpadnięcia do wody było chodzenie po drewnianych palisadach, które mają za zadanie niwelować niszczycielskie działanie fal uderzających o brzeg - poinformowała Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. - Ratownicy morscy, którzy dotarli do Kuźnicy, niezwłocznie zwodowali łódź R-5 z plaży, rozpoczynając jednocześnie poszukiwania zaginionego w toni wodnej mężczyzny.
Niestety pomimo usilnych starań morskich ratowników nie udało się odnaleźć poszkodowanego. Również pucka policja zaangażowała się w akcję mającą na celu uratowanie mężczyzny, który wpadł do wody w Kuźnicy. Co udało się ustalić funkcjonariuszom z Komendy Powiatowej Policji w Pucku?
- Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci, którzy niezwłocznie podjęli akcję poszukiwawczą. Na miejscu pracowali także ratownicy WOPR, Straż Pożarna oraz SAR wraz z łodzią ratowniczą - mówi sierż. Monika Mularska, oficer prasowy KPP w Pucku. - Mundurowi wstępnie ustalili, że 33-letni mieszkaniec Tych, wpadł do wody z falochronu i z uwagi na niekorzystne warunki atmosferyczne nie mógł z niej wyjść o własnych siłach.
Niestety, do tej pory nie odnaleziono mężczyzny.
