Polska - Turcja w półfinale turnieju kwalifikacyjnego siatkarek
To siatkarska reprezentacja Turcji była faworytem starcia w hali w Apeldoorn. Wicemistrzynie Europy kilka miesięcy wcześniej zamknęły Polkom drogę do finału ME 2019. W kwalifikacjach do igrzysk Tokio 2020 drużyna Giovaniego Guidettiego nie prezentuje się już jednak tak dobrze. Turczynki grały nierówno, zaliczyły słabszy mecz z Niemkami, z którymi w fazie grupowej przegrały 1:3, a później męczyły się z Belgijkami, które pokonały 3:2, mimo prowadzenia 2:0.
Polskie siatkarki chciały to rozchwianie wicemistrzyń Europy wykorzystać. Podkreślały to przed sobotnim meczem półfinałowym. Ta wiara w zwycięstwo, w rewanż za mistrzostwa w Ankarze, a przede wszystkim wcześniejsze zwycięstwa zbudowały naszą drużynę. Drużynę, o której po ME 2019 więcej mówiono w kontekście konfliktu na linii zawodniczki - selekcjoner. Te wewnętrzne niesnaski, na czas ważnego turnieju w Niderlandach, zostały jednak odłożone na bok.
Polski w sobotę zaczęły bardzo dobrze mecz z Turczynkami. Grały kombinacyjnie w ataku i zmieniały tempo. Mocno biły też zagrywkami, ryzykowały. Dokładały do tego swój niesamowicie wysoki blok. To wszystko zaprocentowało wygraną w inauguracyjnej partii. Druga, niestety, była odwrotnością. To ekipa Guidettiego zaczęła dyktować warunki. Biało-czerwone nie radziły sobie w przyjęciu. Bardzo niską skuteczność w ataku miała jedna z naszych liderek, czyli Malwina Smarzek-Godek. I mecz się wyrównał. Było 1:1, a napięcie rosło.
W drugiej części trzeciej partii Polki prowadziły już 16:10 i wydawało się, że mogą już spokojnie myśleć o kolejnych ruchach w tym arcyważnym meczu. Turczynki pokazały jednak, że nie można ich lekceważyć. Seria błędów w jednym ustawieniu sprawiła, że zrobiło się bardzo gorąco i w pewnym momencie to nawet rywalki wyszły na jednopunktowe prowadzenie. Na szczęście to do naszej reprezentacji należały ostatnie słowa.
Wiele sygnałów do ataku dawała naszej drużynie Magdalena Stysiak. 19-letnia atakująca znakomicie czuła się w polu zagrywki, nękając mocnymi serwisami Turczynki. Robiła też często użytek ze swoich warunków fizycznych, zbijając wysokie piłki. Dużo napracowała się w niesamowitym czwartym secie. To była prawdziwa, sportowa wojna. Polki miały w tej partii aż pięć piłek meczowych. Niestety, tym razem to rywalki uciekły spod topora, a samą siebie przechodziła Meryem Boz, atakująca, która przed laty była tylko rezerwową w naszpikowanym gwiazdami Atomie Treflu Sopot. Ten set trwał 44 minuty!
Meryem Boz nie zwalniała. Grała w sobotę fenomenalne zawody. Mecz zakończyła z dorobkiem 36 punktów, ze skutecznością w ataku na poziomie 47 procent! To w dużej mierze dzięki jej próbom Turczynki wróciły do gry w czwartym secie, a później poszły za ciosem w tie-breaku, którego wygrały 15:11 i tym samym zameldowały się w finale turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Magdalena Stysiak zakończyła mecz z 25 punktami na koncie (37 proc. w ataku), a Malwina Smarzek-Godek 22 (28 proc. w ataku). Pięciosetowe starcie trwało 2 godziny i 24 minuty (realny czas gry).
Do niedzielnego finału turnieju kwalifikacyjnego w Apeldoorn jako pierwsze przepustki wywalczyły Niemki. Drużyna prowadzona przez Feliksa Koslowskiego ograła 3:0 Niderlandki. I to był czwarte z rzędu zwycięstwo Niemiek w tych zawodach. MVP meczu została wybrana Louisa Lippmann, która zdobyła 21 punktów.
- Powiedziałem zawodniczkom, że graliśmy z Niderlandkami dwa lata wcześniej. Ogrywały nas w każdym meczu towarzyskim. 10 dni temu gospodynie byłyby faworytkami. Powiedziałem to wszystko swojej drużynie, a ona zagrała swobodnie, ciężko walcząc o każdą piłkę. Zagrały niesamowite spotkanie - skwitował półfinałowe zwycięstwo Felix Koslowski.
Finał turnieju kwalifikacyjnego siatkarek w wielofunkcyjnej hali w Apeldoorn rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Transmitować go będzie Polsat Sport.
Siatkówka kobieca kwalifikacje olimpijskie w Apeldoorn - półfinały
Polska - Turcja 2:3 (25:19, 18:25, 25:23, 31:33, 11:15)
Polska: Wołosz 5, Alagierska 8, Kąkolewska 11, Stysiak 25, Mędrzyk 10, Smarzek-Godek 22, M. Stenzel (libero) oraz Górecka, Kowalewska, Łukasik 2, Jagła (libero)
Turcja: Özbay, Baladin 16, İsmailoğlu 3, Boz 36, Erdem 15, Güneş 12, Sebnem (libero) oraz Aydemir, Karakurt 1, Ercan 2
Niemcy - Niderlandy 3:0 (27:25, 25:23, 25:22)
Niemcy: Hanke 4, Geerties 8, Lippmann 21, Orthmann 14, Schoelzel 9, Weitzel 3, Pogany (libero) oraz Vanjak (libero), Bock, Mollers
Niderlandy: Belien 2, De Kruijf 11, Meijners 8, Buijs 2, Dijkema 2, Daalderop 15, Schoot (libero) oraz Knip (libero), Plak, Balkestein-Grothues 1, Lohuis, Sloetjes 9, Bongaerts
