Spis treści
Lubicie epopeję fantasy? To z pewnością sięgnięcie po dzieło Arlestona "Lasy Opalu" Opal to świat w większości pokryty lasami, w którym dominująca rolę pełni Pięć Królestw, zjednoczonych pod rządami Kapłanów Światła – duchownych kierujących się prawami przyniesionymi przez Tytanów, wielkich strażników Światła.
Kapłani są chciwi i rządni władzy - czy to na pewno fantasy?
Kapłani (skąd my to znamy?) stali się chciwi i rządni władzy, do której dochodzą dzięki mocy Magicznych Kamieni. Przeraża ich przepowiednia, mówiąca o tym, że rządy okrutnych kapłanów może przerwać potomek dawnego wieszcza-heretyka, posiadający tajemniczą bransoletę Heretyka Coharsa.
Prosty syn mistrza szkłodzieja, Darko, musi spełnić Proroctwo i sprowadzić Tytanów, aby uwolnić Pięć Królestw... Z pomocą barda Urfolda, pięknego żonglera Sleilo i potwornego Ghörga Darko zostaje wciągnięty w przygodę, w której ważą się losy Opalu.
W pięknym lesie kryje się zło i najgorsze instynkty
Fani dobrego fantasy nie powinni czuć się zawiedzeni po lekturze "Lasów Opalu", ale ten komiks raczej nie zapisze się w pamięci czytelników. Dlaczego? Bo takich albumów wydano w ostatnich lata dużo.
Nie przeocz
Ale do rzeczy. Fanów dobrej fantastyki często interesuje przede wszystkim uniwersum, w którym rozgrywa się akcja. Arleston stworzył świat pełen zieleni i dostojnych, pięknych roślin, ale w którym w cieniu liści kryje się nietolerancja, fanatyzm religijny i bezmyślna przemoc.
Zderzenie pięknych, baśniowych rysunków, które stworzy Philippe Pellet („30 visages de Lanfeust”) z brutalizmem opowieści jest uderzające. I bardzo dobrze, bo dzięki temu całą historię czyta się nieźle, a niektóre rysunki są świetne.
Bohaterów można polubić. Zwłaszcza tych drugoplanowych
Przyznam jednak, że samo uniwersum Arlestona nie przypadło mi do gustu. Za dużo w nim uproszczeń, potwory są nieco zbyt wymyślne. Na szczęście główni bohaterowie to postaci z krwi i kości i można ich polubić, chociaż dla mnie to nie Darko jest tutaj głównym bohaterem.
Kultura i rozrywka

Podsumowując, "Lasy Opalu" to niezła saga fantasy, ale na rynku jest wiele podobnych albumów. To dobrze dla Czytelników, którzy będą mieli większy wybór.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.