Głosy na listach poparcia kandydatów PiS zostały sfałszowane? Prokuratura wszczęła śledztwo
W piątek, 21 września do Prokuratury Rejonowej w Mikołowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci sfałszowania podpisów na listach poparcia dla kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w najbliższych wyborach samorządowych będą ubiegać się o miejsca w Radzie Miasta Łazisk Górnych.
- Komisja weryfikując zgłoszone listy poparcia zauważyła, że część z nich jest bardzo niewiarygodna - mówi Aleksander Wyra, burmistrz miasta. - Po wielu konsultacjach oraz rozmowach z prawnikiem członkowie komisji jednogłośnie uznali, że podpisy budzące wątpliwość zostaną zgłoszone do prokuratury. W skład komisji wchodzą również przedstawiciele głównych partii politycznych, w tym Prawa i Sprawiedliwości, więc myślę, że była to obiektywnie podjęta decyzja - tłumaczy.
- Członkowie komisji wskazali w zawiadomieniu, że podczas weryfikacji kandydatów ujawnili okoliczności, które mogą świadczyć o tym, że podpisy na listach poparcia zostały podrobione. Trafiło do nas łącznie 8 stron, na których zdaniem komisji znajdują się sfałszowane podpis - mówi Maria Zaręba, prokurator rejonowa z Mikołowa.
Mikołowska prokuratura wszczęła już w tej sprawie postępowanie dotyczące nadużycia przy sporządzaniu list poparcia dla kandydatów PiS. Osobom fałszującym lub ingerującym w podpisy na listach poparcia grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Prowadzimy postępowanie w tej sprawie, sprawdzamy autentyczność podpisów, a już niedługo zaczniemy przesłuchiwanie świadków - informuje prokurator Maria Zaręba. W roli świadków przesłuchani zostaną m.in. mieszkańcy, których podpisy mogły zostać podrobione.
Nie jest to pierwszy przy okazji tych wyborów samorządowych problem Zjednoczonej Prawicy z rejestracją list poparcia dla kandydatów ich koalicji. W Przemyślu komisarz wyborczy już dwukrotnie odmówił zarejestrowania kandydatów PiS ze względu na nieważne podpisy. Chodzi m.in. o błędne numery PESEL, partia będzie mogła jeszcze raz odwołać się od tej decyzji. Za to w Warszawie komisja zakwestionowała aż 198 z 200 podpisów na listach Wolnych i Solidarnych, na których czele stoi Kornel Morawiecki. Tutaj na listach znajdowały się podpisy osób zmarłych.
Jako pierwszy o całej sprawie na twitterze poinformował Borys Budka. Poseł PO zgodnie z faktami napisał o zastrzeżeniach Miejskiej Komisji Wyborczej oraz podejrzeniu fałszowania głosów na listach PiS.
O zajęcie stanowiska w tej sprawie poprosiliśmy Izabelę Kloc, posłankę PiS z powiatu Mikołowskiego: - Listy zostały pozytywnie zweryfikowane, a kandydaci zarejestrowani - mówi Izabela Kloc. - Protokół zatwierdzony przez Miejską Komisję Wyborczą nie zawiera zastrzeżeń. Komitet PiS ma pełne listy w Łaziskach Górnych i Mikołowie. Zebraliśmy najwięcej podpisów, a teraz możemy zgłaszać kandydatów na burmistrzów. Poseł PO Borys Budka i burmistrz Aleksander Wyra stali się rzecznikami obrony interesów zasiedziałego układu, a ich działania mają znamiona brudnej walki politycznej - twierdzi posłanka.
Złożenie zawiadomienia do prokuratury nie przeszkodziło jednak Prawu i Sprawiedliwości w zarejestrowaniu swoich list wyborczych w Łaziskach Górnych. Mimo odrzucenia części podpisów, liczba pozostałych pozwoliła na zgłoszenie kandydatów PiS do wyborów.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Tragiczny karambol na S1 w Jaworznie