James udał się na ławkę wyraźnie utykając na 5 minut i 41 sekund przed końcem czwartej kwarty i wyraźnie trzymając się za pachwinę. Sztab medyczny Lakersów potwierdził, że ma poważny ból lewej nogi.
- Nie zrobiłem nic niespodziewanego - powiedział James o akcji, w której chciał zablokować Paula George'a z Clippers - Kiedy wylądowałem, poczułem lekki skurcz i napięcie w pachwinie.
37-letni James doznał naderwania mięśni tej samej lewej pachwiny w sezonie 2018-19 - jego pierwszym w Los Angeles - co spowodowało, że opuścił 17 meczów z rzędu od końca grudnia do końca stycznia. Porównując swój obecny dyskomfort z tym, przez co przeszedł cztery lata temu, James stwierdził - Nie jest tak źle.
Amerykanin nie wykluczył jednak swojego występu w następnym meczu Lakers w piątek przeciwko Sacramento Kings.
- Nie opuszczę gabinetów zabiegowych przez najbliższe 24 godziny i jeśli będzie dobrze w piątek, będę w składzie" - powiedział.
Kontuzja popsuła statystyki dobrego występu Jamesa, który zdobył 30 punktów przy 12 celnych na 22 oddane rzuty, osiem zbiórek, pięć asyst i dwa przechwyty w 32 minuty.
Trener Lakers Darvin Ham skierował po meczu przesłanie do Jamesa: Rób to, co konieczne, po prostu zadbaj o swoje ciało. Choć utrata Jamesa - lidera zespołu w minutach, punktach i asystach - na jakikolwiek okres czasu byłaby dużym osłąbieniem dla zespołu, który ma bilans 2-9 po czwartej porażce z rzędu.
- Tak to już jest, że mamy na swojej drodze wiele przeciwności losu - stwierdził Ham - LeBron robił dzisiaj co mógł, aby przybliżyć nas do zwycięstwa i szło mu naprawdę, naprawdę dobrze, ale w sezonie NBA musisz być gotowy na wszystko. Poczekajmy i zobaczymy jakie będą wiadomości, ale co by się nie działo musimy być gotowi iść naprzód.
