Legia odzyskuje wigor. Tylko do przerwy Śląsk sprawił trudności

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
Strzela japoński pomocnik Legii Warszawa Ryoya Morishita, a piłkę próbuje zablokować obrońca Śląska Wrocłww Aleksander Paluszek
Strzela japoński pomocnik Legii Warszawa Ryoya Morishita, a piłkę próbuje zablokować obrońca Śląska Wrocłww Aleksander Paluszek PAP/Leszek Szymański
Legioniści przystępowali do meczu ze Śląskiem Wrocław w lepszych nastrojach po zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok w ćwierćfinale Pucharu Polski. Natomiast goście od jesieni zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a w poprzedniej kolejce przegrali z Koroną Kielce 0:2. Każda kolejna porażka przybliża wrocławian do spadku z ekstraklasy.

Pierwsza połowa meczu była bardzo emocjonująca. Gospodarze udowodnili swoją przewagę w 35. minucie. Bramkarz Śląska Rafał Leszczyński podał do Petra Schwarza, który źle przyjął piłkę. Jego błąd wykorzystali Ilja Szkurin i Marc Gual. Białorusin zanotował pierwszą asystę w barwach Legii, a hiszpański napastnik strzelił piątą ligową bramkę w sezonie.

Piłkarze Śląska wyrównali już po minucie. Arnau Ortiz podał w pole karne do Assada Al Hamlawiego, który uderzył bez przyjęcia i pokonał bramkarza Vladana Kovacevica.

Legia z przytupem rozpoczęła drugą połowę. Grający na pozycji lewego obrońcy Ruben Vinagre zbiegł ze skrzydła do środka i zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od obrońcy, zmieniła tor lotu i wpadła do bramki.

Ryoya Morishita w 71. minucie strzelił w prawy górny róg bramki, lecz okazało się, że Japończyk chwilę wcześniej był na spalonym, więc gol nie został uznany.

Wrocławianie odpowiedzieli uderzeniem Schwarza, który próbował "wkręcić" piłkę do bramki bezpośrednio z rzutu rożnego, jednak Kovacevic wypiąstkował ją poza linię końcową.

W 87. minucie wprowadzony z ławki rezerwowych Wojciech Urbański wykończył akcję Legii i - jak się okazało - ustalił wynik meczu na 3:1.

Choć w doliczonym czasie Śląsk przeprowadził kontratak, po którym Mateusz Żukowski został powstrzymany w polu karnym przez wracających piłkarzy Legii. Goście domagali się rzutu karnego, lecz arbiter nie dopatrzył się przewinienia.

Legia przesunęła się na czwartą pozycję, ale od lidera Lecha Poznań wciąż dzieli ją osiem punktów. Śląsk z 14 "oczkami" nadal jest ostatni i traci osiem do zajmującego bezpieczne, 15. miejsce Zagłębia Lubin.

Drużyna trenera Goncalo Feio już w czwartek w Norwegii zagra z Molde FK w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Konferencji.(PAP)

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:1 (1:1)

Bramki: Marc Gual 35, Ruben Vinagre 49, Wojciech Urbański 87 – Assad Al-Hamlawi 36.

Żółte kartki: Artur Jędrzejczyk – Jehor Macenko, Tudor Baluta.

Legia: Vladan Kovacević – Paweł Wszołek, Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (76. Patryk Kun) – Kacper Chodyna, Bartosz Kapustka, Maxi Oyedele (76. Juergen Elitim), Marc Gual (76. Wojciech Urbański), Ryoya Morishita (90. Wahan Biczachczjan) – Ilja Szkurin (64. Tomas Pekhart).

Śląsk: Rafał Leszczyński – Jehor Macenko, Serafin Szota, Aleksander Paluszek, Marc Llinares (90. Krzysztof Kurowski) – Piotr Samiec-Talar (62. Mateusz Żukowski), Tudor Baluta, Jose Pozo (78. Jakub Jezierski), Petr Schwarz, Arnau Ortiz (62. Sylvester Jasper) – Assad Al-Hamlawi (62. Henrik Udahl).

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 24 089.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl