Pasek artykułowy - wybory

Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Motorem Lublin. Błędy bramkarzy i kuriozalne bramki w poniedziałkowym meczu

Łukasz Konstanty
Fot. PAP/Wojciech Szubartowski
Motor Lublin po meczu pełnym kuriozalnych błędów zremisował z Legią Warszawa 3:3 w meczu zamykającym 24. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Antybohaterami potyczki zostali obydwaj bramkarze, którzy popełniali błędy i sprezentowali rywalom łącznie aż trzy bramki.

Bramkarz sprezentował gola

Była jedenasta minuta meczu, gdy miała miejsce sytuacja niczym z kabaretu. Jeden z piłkarzy Legii zbyt mocno zagrał w kierunku kolegów, a piłkę złapał Kacper Rosa. Chwilę później rzucił ją kilka metrów przed siebie. Dopadł do niej Marc Gual i posłał do bramki. Zaskoczeni gracze Motoru przyglądali się zdarzeniu, próbowali też interweniować u arbitra, niczego jednak nie wskórali - gol został uznany.

- Usłyszałem gwizdek i dlatego wypuściłem piłkę, by rozpocząć grę ze stałego fragmentu gry. Sędzia mówił potem jednak, że on nie gwizdnął, więc pewnie ktoś na trybunach to zrobił - mówił w przerwie meczu przed kamerami Canal Plus Sport bramkarz lublinian.

Pierwsze trafienie dla Legii w pewnym stopniu przypominało to, które miało miejsce w sezonie 2003-04 w meczu Górnik Łęczna - Polonia Warszawa. Wówczas w głównych rolach wystąpili Grzegorz Skwara i Robert Gubiec.

Kolejny błąd Rosy

Jeszcze w pierwszej części gry Motor zdołał wyrównać, a głową Vladana Kovacevicia, który również miał kilka niepewnych interwencji, pokonał Bradly Van Hoeven. Po przerwie bramkarz beniaminka znów jednak popełnił błąd - w 55. minucie w niegroźnej sytuacji nie złapał piłki zagranej w pole karne, futbolówka spadła pod nogi Kacpra Chodyny, który nie zmarnował okazji.

Gospodarze znów rzucili się do odrabiania strat i ponownie zdołali strzelić gola. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową piłkę do bramki skierował Samuel Mraz.

To jeszcze nie był koniec emocji. W 71. minucie bramkę zdobył Ryoya Morishita, który przejął piłkę po nieudanej próbie strzału Rafała Augustyniaka i z narożnika pola bramkowego po raz trzeci dał ekipie z Warszawy prowadzenie.

W doliczonym czasie gry błąd popełnił Kovacević, który przy próbie interwencji uderzył jednego z rywali. Arbiter po interwencji VAR zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, który na raty wykorzystał Mraz.

Mecz Motor - Legia zakończył się remisem 3:3. Wynik ten oznacza, że goście do lidera, a więc Lecha Poznań, tracą już dziesięć punktów.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl