Do makabrycznego zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku. Policja została poinformowana przez świadka zdarzenia, że na ulicy przy przystanku autobusowym leży truchło owczarka niemieckiego. Zdaniem zawiadamiającego, wcześniej zwierzę zostało zakatowane widłami przez mieszkańca ul. Borkowskiej. Jak informowała wtedy Polska Agencja Prasowa, sprawcą był kaliski lekarz.
Policja wszczęła śledztwo pod nadzorem prokuratury w kierunku znęcania się nad zwierzęciem.
Czytaj więcej o sprawie: Lekarz miał zabić widłami owczarka, bo ten zagryzł mu yorka. Trwa śledztwo ws. zdarzenia w Kaliszu
W sprawę chcieli się też zaangażować członkowie Kaliskiego Stowarzyszenia Pomocy dla Zwierząt „Help Animals”. Zwrócili się oni do policji z wnioskiem o uznanie stowarzyszenia jako strony pokrzywdzonej.
- Już od samego początku w sprawie pojawiły się nieprawidłowości. Truchła zwierząt trafiły do jednego z lekarzy weterynarii w Kaliszu, który ma uprawnienia biegłego, ale nie może zajmować się psami powypadkowymi. Umowę z miastem ma podpisaną firma weterynaryjna, której zadaniem jest zabezpieczenie i przygotowanie zwierząt do sekcji
– powiedziała PAP wiceprezes Help Animals Izabela Małecka.
Stowarzyszenie zawnioskowało o wyłączenie lekarza weterynarii jako biegłego w przedmiotowej sprawie. Wnieśli o zabezpieczenie zwłok psa i przekazanie ich do Zakładu Patomorfologii i Weterynarii Sądowej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Jak się jednak okazało, policja nie przyznała członkom stowarzyszenia uprawnień strony pokrzywdzonej, tłumacząc, że inna organizacja zabezpiecza prawa pokrzywdzonego.
- Argument policji nie ma przełożenia na stan prawny, który obowiązuje w Polsce. Dlatego o sprawie zawiadomiliśmy Prokuratora Generalnego
– powiedziała Małecka.
Barbara Sworobowicz, dyrektor departamentu postępowania przygotowawczego Prokuratury Generalnej, w piśmie skierowanym do prokuratury ostrowskiej wnioskowała o "przekazanie informacji, wykonywanych czynności i poczynionych ustaleń w sprawie oraz wskazanie dalszego procedowania i sposobu konwalidowania tego uchybienia”. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler poinformował PAP, że prokuratura uchyliła decyzję policji i stowarzyszenie przywrócono do sprawy.
(PAP)
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dzikie zwierzęta żyją obok nas. Są bliżej, niż myślisz! Zoba...
