- Nie lubię mieszać sportu z polityką i mam nadzieję, że to tak nie zabrzmi, ale jestem stanowczo przeciwko przywróceniu Rosjan i Białorusinów do rywalizacji sportowej - wyjaśnił Piotr Lisek, dla którego jest to już szósty udział w halowych mistrzostwach Europy. - Jest jeden najważniejszy powód: trzeba wywrzeć jak najmocniejszą presję na zawodnikach, którzy muszą wywierać presję na rządzie i przywódcach swojego kraju. Tak, aby zmiany nastąpiły!

Zdaniem naszego tyczkarza, wielu jego kolegów z Rosji i Białorusi nie jest indywidualnie winna temu, co się dzieje, ale w sytuacji wojny wywołanej przez Rosję na Ukrainie „wszystkie działania są dozwolone”, aby powstrzymać rozlew krwi. - Bez wątpienia, sport nie jest nam potrzebny do życia w 100 procentach. Najpierw trzeba zadbać o wszystkie konstytucyjne prawa, a później dawać ludziom rozrywkę - podkreślił Piotr Lisek.
Wszyscy czekają na niedzielny finałowy konkurs skoku wzwyż, a to z racji występu aż trzech Ukrainek - Jarosławy Mahuczich, Julii Lewczenko i Kateryny Tabasznyk! A warto dodać, że w Stambule zabrakło Iryny Geraszczenko… halowej wicemistrzyni Europy sprzed dwóch lat, z Torunia.
Dzisiaj mija 4 marca, 374. dzień agresji rosyjskiej. Rok temu, Jarosława Mahuczich wraz z trenerką Tatianą Stiepanową opuściła rodzinne miasto Dniepr, nie będąc pewna, kiedy wróci do miasta położonego w środkowo-wschodniej części kraju. Krótko pomieszkiwały w pobliskiej, prowincjonalnej Suchacziwce. Kilka miesięcy, wyłącznie dzięki pomocy sponsorskiej, spędziła w Erlangen w Bawarii, gdzie miała do dyspozycji mieszkanie i obiekty treningowe.
Wcześniej miasto usytuowane na północ od Norymbergi bardziej kojarzyło się kibicom piłkarskim - tutaj urodził się i uczył gry w piłkę, wielokrotny kapitan reprezentacji Niemiec Lothar Matthäus…
W grudniu 2022 roku, Jarosława Mahuczich wreszcie odwiedziła Dniepr, a szczególnie pamięta, jak zobaczyła... dworzec kolejowy. Wracając do Niemiec, zabrała ze sobą mamę, siostrę i siostrzenicę. Na Ukrainie zostają tata i babcia… Teraz ukraińska mistrzyni skoku wzwyż mieszka w… Belgii.

- Bardzo trudno jest wędrować po całym świecie, mieszkając raz w jednym domu, raz w drugim – powiedziała Ukrainka
W pierwszym tegorocznym starcie halowym, we Lwowie, Mahuczich uzyskała wynik 2.00 m.
- W dniu zawodów, rosyjski nalot uderzył w wielopiętrowy budynek w Dnieprze, zabijając 46 osób i raniąc 80 kolejnych, a 11 osób nadal uważa się za zaginione. - Sportowcy rosyjscy? Oni naprawdę umarli dla mnie. Nie istnieją w moim życiu. Ukraińscy sportowcy zrobią wszystko, co możliwe, aby białoruscy i rosyjscy sportowcy nie rywalizowali na arenie międzynarodowej, ponieważ Rosja jest państwem terrorystycznym. Jest jeden cel, którym dzielę się ze wszystkimi rodakami - zakończenie wojny i zwycięstwo! - stwierdziła Jarosława
