Rywale Legii wściekli: Sędziowie nas ukarali
Przypomnijmy, we wczorajszym spotkaniu między Odrabasy Szymkent a Legią Warszawa zakończonym wynikiem 2:2 z bardzo słabej strony zaprezentowali się islandzcy arbitrzy. Wielokrotnie sędziowie mylili się na korzyść właściwie obu stron, jednak do najbardziej kuriozalnej sytuacji doszło przy golu dla Legii na 2:2.
Powtórki pokazują ewidentnie, jak w momencie podania Pawła Wszołka do Blaza Kramera, ten drugi był na półmetrowym spalonym. Co ciekawe, arbiter podczas tej akcji był kilka metrów za piłką. - Fajnie sędzia ustawiony. Musiał widzieć wszystko! - pisali pod screenami kibice.

To niejedyna sytuacja w meczu, w której nie popisali się arbitrzy. Kazachowie mieli również ogromne pretensje o sytuację z końcówki, kiedy to w okolicach pola karnego Legii rywala sfaulował Rafał Augustyniak. Reakcja arbitra? Gramy dalej. Z tym nie mogli się pogodzić piłkarze gospodarzy, ale i kibice. Natychmiast w ruch poszły butelki z trybun.
Rozumiem, że mogliśmy wygrać 3:0, mogliśmy przegrać 2:3. Ale dlaczego tylko naszym klubom tak się sędziuje? Strzelają gola z ofsajdu, nie dają karnego! Sędziowie z Danii, Islandii przyjeżdżają i po prostu zabijają nasze kluby. To w 2019 roku Ordabasy, to Kajrat z Maccabi. Dzisiaj trafiło na nas. Kiedy to się skończy? Czy ktoś może interweniować w tym bezprawiu?
- napisał po spotkaniu w swoich social mediach piłkarz Ordabasy Sergiej Mały.

LIGA KONFERENCJI w GOL24
MEMY o meczu Ordabasy Szymkent - Legia Warszawa. Nie ma już ...