Spis treści
Włosi wracają na odpowiednią ścieżkę
Wrześniowe wygrane Italii wywołały optymizm u jej kibiców.
– Możemy znów być potęgą
– mówił przed bojem z Belgią Luciano Spalletti, selekcjoner Squadra Azzura, który powołał na październik Daniele Maldiniego, napastnika Monzy, syna legendy – Paolo, wnuka legendy – Cesare. W pierwszym ze spotkań z niego nie skorzystał, a gole dla gospodarzy w Rzymie strzelili Andrea Cambiaso i Mateo Retegui i zanosiło się na pogrom grających bez Kevina de Bruyne Czerwonych Diabłów.
Czerwona kartka i zmiana obrazu gry
Niestety, dla Italii pod koniec pierwszej połowy po interwencji VAR czerwoną kartkę ujrzał Lorenzo Pellegrini. Przebudowana Belgia w drugiej części fantastycznie wykonała rzut wolny, z czego padł gol kontaktowy Maxime de Cuypera, a do remisu 2:2 doprowadził kreowany na nowego lidera Leandro Trossard z Arsenalu.
– Czerwona kartka Pellegriniego bardzo nam pomogła. Na pewno jednak przeciwko dziesięciu moim rodakom łatwo się nie grało
– przyznał Domenico Tedesco, wychowany w Niemczech włoski trenerów Belgów.
Nie jest mu łatwo prowadzić Czerwone Diabły, a de Bruyne, który poprosił o wolne też w listopadzie zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak.
Konsternacja spowodowana występem w lidze?
To samo można powiedzieć o Kylianie Mbappe. Didier Deschamps nie powołał go z powodu problemów zdrowotnych, ale król strzelców mundialu w Katarze wystąpił w ligowym meczu Realu Madryt. Wywołało to oburzenie we Francji i spięcia pomiędzy tamtejszą federacją i Królewskimi.
Pewny triumf pomimo braku gwiazdora
Nieobecność Mbappe (pojawił się na imprezie u kolegi a Sztokholmie) nie przeszkodziła wicemistrzom świata efektownie pokonać Izrael 4:1, a opaskę kapitana założył Aurelien Tchouameni, inny piłkarz Realu Madryt. Nie tak dawno reprezentacyjną przygodę zakończył Antoine Griezmann z Atletico Madryt, co może potwierdzać, że w kadrze Francji psuje się atmosfera. Selekcjoner temu zaprzecza. – Liga Narodów pomaga nam w przebudowie reprezentacji, z Izraelem gole zdobyło aż czterech zawodników. Było dobrze, będzie jeszcze lepiej – przekonuje Didier Deschamps, który prowadzi Les Bleus od 2012 roku.
Co słychać u gospodarza Euro 2024
Niemcy mają problem z obsadą bramki, w spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną numerem 1 był Alexander Nubel z VfB Stuttgart, którego pokonał tylko nieśmiertelny Edin Dzeko. Wcześniej dwa gole zdobył Deniz Undav, klubowy kompan Nubela.
– Sytuacja kadrowa jest trudna
– mówi przed potyczką z Holandią Julian Nagelsmann, trener Niemców, a skomplikowały ją urazy Kaya Havertza, Benjamina Henrichsa, Davida Rauma, Robina Kocha, Jamala Musiali, tych zawodników zabrakło już w batalii z Bośnią.
Lista nieobecnych w Die Mannschaft bardzo długa, ale nasi zachodni sąsiedzi muszą sobie z tym radzić. Niemcy są liderem grupy A w najwyższej dywizji, wyprzedzają Holandię, która doprowadziła do wyrównania w Budapeszcie z Węgrami grając w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę (za dwie żółte) otrzymał Virgil van Dijk.
– Nie rozumiem tego. To, że Virgil zaprotestował po faulu na Malenie było normalne, jest kapitanem. Mimo tego nie poddaliśmy się i wyrównaliśmy. W końcówce dobrze się broniliśmy
– podsumował 1:1 z Węgrami Ronald Koeman, selekcjoner Oranje.
Sukcesy pozostałych reprezentacji i rekord Norwega
Na najwyższym szczeblu Ligi Narodów kompletem zdobytych punktów może się pochwalić tylko Portugalia, 7 oczek ma broniąca trofeum Hiszpania (wymęczyła zwycięstwo z Danią 1:0 po bramce Martina Zubimendiego, z numerem 10 wystąpił Lamine Yamal). W dywizji B na Wembley niespodziewanej porażki z Grecją 1:2 doznała Anglia z kapitanem Johnem Stonesem, w Oslo dubletem popisał się Erling Haaland i został rekordzistą Norwegii. Atakujący Manchesteru City wyprzedził Jorgena Juve, który swoje 33 gole uzyskał w latach 1929-1934.
Po 90 latach przebił go Haaland, pokonał Jana Oblaka ze Słowenii w 7 i 62 minucie, trafienie w międzyczasie dołożył Alexander Sorloth i Norwegia zwyciężyła 3:0.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Dawno nie miałem tyle energii na boisku. Ten rekord tak długo się utrzymywał, a przede mną wiele lat gry
– skwitował gwiazdor Manchesteru City.
Wyśmienite widowisko w stolicy Słowacji
Pasjonujące widowisko zobaczyli kibice w Bratysławie w dywizji C, gdzie Słowacja odrobiła dwie bramki straty i zremisowała ze Szwecją 2:2. Oba trafienia dla gospodarzy uzyskał David Strelec, piłkarz Slovana Bratysława, asysty zaliczyli doskonale znani w Polsce Ondrej Duda (kiedyś Legia Warszawa, teraz Hellas Verona) i Lukas Haraslin (kiedyś Lechia Gdańsk, dziś Sparta Praga). Słowacja Francesco Calzony to bardzo ciekawa ekipa, robiąca systematyczne postępy.
Dywizja A
Grupa 2
1. Włochy 3 7 7-4
2. Belgia 3 6 7-4
3. Belgia 3 4 5-5
4. Izrael 3 0 3-9
Grupa 3
1. Niemcy 3 7 9-3
2. Holandia 3 5 8-5
3. Węgry 3 2 1-6
4. Bośnia i Hercegowina 3 1 3-7
Grupa 4
1. Hiszpania 3 7 5-1
2. Dania 3 6 4-1
3. Serbia 3 4 2-2
4. Szwajcaria 3 0 1-8